Gra aktorska Pitta skutecznie mnie zniechęciła do dalszego oglądania filmu. Wyglądał w tym filmie, jakby był pod wpływem jakiejś substancji niewiadomego pochodzenia..., jak kukła.:/ Szkoda, bo lubię tego aktora. Jego filmowa żona również kiepsko dobrana. Nie dotrwałam nawet do połowy, bo po prostu nie da się tego oglądać.:/