Najlepiej to zhejtować i napisać, że kino to gówno i tylko do teatru powinno się chodzić. Jeśli
chodzi o fabułę to bardzo dobrze wykombinowana, akacja TRZYMA w napięciu. Nie można się
doszukiwać jakichś błędów w stylu "a ten zrobił tak a to nie możliwe" lub "ten nie miał zębów a nie
seplenił"! Ludzie to jest film i on ma nas przenieść w inny świat, zrelaksować i odciągnąć od
codziennych myśli! Spodziewaliście się jakiegoś głębokiego przekazu albo rad jak żyć?!
Masz rację film wcale nie jest głupi i solidnie zrobiony bez dziur fabularnych świetnie się sprawdza na sobotni wieczór także tempo akcji jest dobre
no bo przeciez polak by nie byl polakiem jakby nie napisal ze gniot ze nierealny film ze to juz bylo :D
swietne kino 2 godziny na spokojnie przesiedziane w kinie zero wiercenia swietna zabawa dla fanow apokalipsy
nie sluchac polskieh zarazy
Może i oklepany, ale za to bardzo dobrze zrobiony. A poza tym, co można nowego wymyślić? Wszystko już było.
Najlepiej bez rąk. Walczący samymi nogami i sikającym na kucąco ( No bo niby jak ma "go" sobie wyciągnąć?).
Istotnie film urzekający! Bardzo mocno ujął mnie wątek związany z Izraelem. Naprawdę nigdy dotąd, nie zdarzyło mi się oglądać obrazu, tak jawnie zadającego kłam antyizraelskiej histerii. I co antysyjonistyczni podżegacze ?!! Gdzie ten militaryzm, gdzie ta supernowoczesna armia, na którą rzekomo państwo izraelskie wydaje krocie? Gdzie te drony i inne śmiercionośne zabawki, którymi podobno dysponują Izraelczycy? Wreszcie pokazano prawdę. W sytuacji potencjalnego zagrożenia Żydzi stawiają mur (patent dobrze sprawdzony na niesfornych Palestyńczykach). Po czym wesoło sobie śpiewając, za nic mają świadomość, że "Hannibal ante portas". Ich już to co za murem, po prostu nie interesuje, a historie o jakimś tam Mossadzie, można wreszcie odłożyć pomiędzy bajki. Na specjalną uwagę zasługuje w tej produkcji rola Brada Pitta. Ten wspaniały i wszechstronny aktor, znany z takiego hitu jak np. "Zabić, jak to łatwo powiedzieć", wzniósł się w tym obrazie na wyżyny sztuki aktorskiej. Świetnie odegrał tutaj rolę typowego Amerykanina. Przepełnionego współczuciem i bezinteresowną troską o dobro bliźnich, altruisty. Konsekwentnie podążającego do celu, prostą i jasną ścieżką. O tym jak wiele prawdy jest w tym stereotypie, niech świadczy fakt, że 20 marca 2003 r., wojska amerykańskie wkroczyły do Iraku, by wyzwolić Irakijczyków i ich sąsiadów od zagrożenia w postaci broni chemicznej. Tak bardzo Amerykanie wzięli sobie tą sprawę do serca, że poszukują tej broni do dnia dzisiejszego. Inni na ich miejscu, nic nie znajdując, już pewnie dawno by się wycofali (być może nawet lekko zażenowani), ale nie Ci wspaniali i konsekwentni Amerykanie!!! No i na koniec tematyka filmu. Co tu dużo ukrywać, filmy o zombie są wspaniałe!!! Na szczególną uwagę zasługuje nowatorskie podejście do kwestii intelektu, zawarte w obrazach o tej tematyce. Wreszcie ktoś ma odwagę zerwać, na przykładzie bezmózgich stworów przy których nawet ostatni debil, mógłby uchodzić za Einsteina. Z obłudną tezą, jakoby intelekt gwarantować by miał, sukces ewolucyjny i dominacje gatunkową. Co za fałsz!!! Jajogłowe wykształciuchy, przyjrzyjcie się mamutom!!! Biorąc pod uwagę ich podobieństwo fizyczne do współczesnych słoni, można przypuszczać, że były to zwierzęta b.inteligentne. I co? Jak skończyły?! Wybite w pień, przy pomocy pał i kamieni!!! Albo takie orki, czy delfiny. Ich przyszłość również nie wygląda zbyt różowo.
Dlatego zakończę radosnym i optymistycznym apelem: "Imbecyle wszystkich krajów łączcie się...!". Wszak już Orwell napisał, że "Ignorancja to siła".
p.s. Wylewnie pozdrawiam miłośników gatunku.
"I co antysyjonistyczni podżegacze ?!! Gdzie ten militaryzm, gdzie ta supernowoczesna armia, na którą rzekomo państwo izraelskie wydaje krocie? Gdzie te drony i inne śmiercionośne zabawki, którymi podobno dysponują Izraelczycy? Wreszcie pokazano prawdę. W sytuacji potencjalnego zagrożenia Żydzi stawiają mur (patent dobrze sprawdzony na niesfornych Palestyńczykach). Po czym wesoło sobie śpiewając, za nic mają świadomość, że "Hannibal ante portas". Ich już to co za murem, po prostu nie interesuje, a historie o jakimś tam Mossadzie, można wreszcie odłożyć pomiędzy bajki."
Sam to wywnioskowałeś na podstawie filmu fantasy o zombie (o zgrozo) czy zwyczajnie w świecie przesadziłeś z ilością sarkazmu w jednej wypowiedzi i nie jestem w stanie dostrzec Twoich intencji?
Odnośnie wojny w Iraku, USA tak zawzięcie poszukiwała BMR, że sami jej użyli. Broń ta zwie się biały fosfor i pali ludzi żywcem zadając potworne obrażenie ciała, ból i cierpienie oO Chwała Ci za to kapitanie ameryko, że zwabiasz nasz świat od złego.
HA,HA.....Jaki sarkazm? Przecież to wszystko jest ukazane w tym, nie bójmy się tego słowa, arcydziele!!! Kraj, który według obiegowej opinii posiada jeden z najskuteczniejszych wywiadów na świecie, w ogóle nie interesuje się koncentracją zagrożenia u własnych granic. Az strach pomyśleć, co by się stało, gdyby zamiast zombie o I.Q. ślimaka, na te mury ruszyli Arabowie z kałachami ;)
A co się tyczy Amerykanów, to warto dodać, że są oni bardzo skuteczni w niszczeniu wszelakich zakładów i fabryk zbrojeniowych. Szczególnie tych, które sami uprzednio wybudowali.
Ruszyli już nie raz i na nasze nieszczęście im się nie udało, a raz było blisko.
Ale nie ruszą, bo wywołają III wojnę światową, i Vice Versa kiedy Izrael tknie Iran (a Iran trzyma z Syrią).
Poza tym, Izrael odgraża się, że wyśle atomówkę po czym na arenie międzynarodowej deklaruje, że takiej nie ma i nikt im za to nie robi wyrzutów (to mnie ciekawi właśnie...).
"Ruszyli już nie raz ...." No właśnie. Dlatego ukazana w tym filmie reakcja Izraelczyków na zagrożenie,wydała mi się szczególnie godna uwagi. Ten obraz jest klasą samą dla siebie. Wyżyny absurdu ukazane w nim, wydają się nie do przeskoczenia. Napiszę więcej. Ta produkcja to prawdziwy hardcore, dla prawdziwych twardzieli. Dawka głupoty tu zaserwowanej mogła by nawet zabić przeciętnego debila (target filmów o tej tematyce). Aby móc go bezpiecznie oglądać, trzeba być co najmniej mego imbecylem. Ewentualnie być pogrążonym ( jak autor tego tekstu) w głębokim upojeniu alkoholowym. Doprawdy, nie sądziłem, że Hollywood będzie w stanie mnie jeszcze czymś zaskoczyć. A tu proszę taka niespodzianka.
Jakim trzeba być debilem, żeby szukać nierealnych/głupich scen w filmie o zombie ;) Chodzące trupy przełknąłeś, ale wątek z Izraelem, to już absurd. I jakie ładne przejście od bohatera altruisty do Iraku...
To polskie hejtowanie 'koneserów' kina, którzy jakieś ideologie do swoich teorii dołączają, też mi bokiem wychodzi. Moim zdaniem dobry film akcji na jeden wieczór i tyle.
"Jakim trzeba być debilem, żeby szukać nierealnych/głupich scen w filmie o zombie ;)"- Pewnie takim, który uważa przytaczanie powszechnie znanych faktów, za przejaw szerzenia jakieś ideologii. O tym, że Izrael nie wierzy w siłę papierowych sojuszy, a własne bezpieczeństwo oparł na supernowoczesnej armii, wie chyba nawet gimnazjalista. Podobnie nie jest żadną tajemnicą, że Amerykanie najchętniej wyzwolili by wszystkie kraje na Świecie.... z ich zasobów naturalnych. Oczywiście Hollywood przedstawia to w diametralnie innym świetle, ale od tego w końcu jest Hollywood.... Przeczytałem Twoją opinię odnośnie "koneserów" i uważam, że masz do niej całkowite prawo. Podobnie jak mam prawo pisać, to co mi się żywnie podoba, bez względu na to, czy będzie Ci to wychodzić bokiem, czy d*pą.