wszystkie najciekawsze sceny w tym filmie były pokazane w trailerach, które krążyły po sieci parę miesięcy temu, poza tym jest masa dłużyzn, bieganiny i skakania po świecie - film powinien być dłuższy o 20 minut akcji, albo krótszy o 20 minut dłużyzn.
A tak to ani film akcji, ani horror, na dramat jest zbyt płytki, kreacja większości postaci jest bardzo powierzchowna, rodzina, komandosi, naukowcy to na dobrą sprawę tylko nudne wydmuszki - pojawiają się na chwilę i znikają, mogliby równie dobrze wszyscy kopnąć w kalendarz, a nikogo by nie obchodziło co się z nimi stało. Jedyny w miarę ciekawy i oryginalny motyw w tym filmie, to zombie polujące na ludzi po to, aby powiększyć stado, a nie dla mięsa.
I jeszcze jedna kwestia - na co oni wyrąbali 190 milionów? Pitt wziął połowę czy może przepili? Bo naprawdę nie widzę powodu, dla których ten film miałby być tak drogi.
popieram,film po prostu idiotyczny i nudny
nie wiem jak Pitt w czymś takim zagrał i ta kiepska reklama napoju...
A daj spokój, film o zombie z Pegi-13, zero juchy, urywanych kończyn, odstrzeliwanych/rozwalanych na kawałki łbów? Ani to film dla dzieci, ani dla dorosłych. Jak ktoś chce zobaczyć dobry film o zombie, to niech sobie obejrzy Dawn of the dead Snydera, bo WWZ mu nawet do pięt nie dorasta.
hm,nie oczekiwałem bezsensownej jatki,
jeśli chodzi o filmy z zombie,to poleciłbym jeszcze"28dni później"Boyle'a
Czy ty w ogóle ogarniasz o czym ja mówię? Jak w 28 dni później zarażeni (tam nie ma zombie, tylko żywi chorzy) mordowali ludzi i ludzie siebie nawzajem to była bezsensowna jatka, czy po prostu to były naturalnie wyglądające sceny z horroru dla dorosłych? Przypominam, że 28 dni później miało oznaczenie R, tak samo, jak DotD, dlatego były dobrymi horrorami.
Jak strzelasz do zombie, rozwalasz ich granatami itp. i nie ma przy tym żadnego krwawego efektu, to jest idiotyzm, tak samo wszystkie ciosy, które koleś zadawał zombiakom były poza kamerą. Absurdalne ugrzecznienie tego filmu pod PEGI-13 go zniszczyło, wycięto masę materiału, bo był ,,zbyt brutalny", a wywalili go tyle, że musieli dokręcić kilka scen, bo by im na film zabrakło. Samo zakończenie - miała być wielka bitwa, a co było? Żenujące, pełne dennego patosu zakończenie. Więc nie pierdziel mi tu o bezsensownych jatkach, bo okazuje się, że z potencjalnie dobrego filmu dla dorosłych został ochłap przerobiony pod hamburgerskich nieletnich przygłupów.
Cenzurowanie horroru pod PG-13 (nie PEGI-13, to jest oznaczenie gier :P) nigdy nie wychodzi mu na zdrowie.
Technicznie rzecz biorąc tak, ale w kanonie 28 days later i tak jest traktowany jako zombie movie;)
A tak nawiasem mówiąc przypomnę też, że eRka nie jest najbardziej restrykcyjnym filmowym ogranicznikiem^^
Tyle, że jeśli jakiś film kinowy dostanie NC-17, to jest dla niego jak wyrok śmierci, bo wiele państw nie dopuści do jego wyświetlania.
Jeśli w kinach są klapą finansową, to zbankrutowanych twórców niewiele to pociesza.:>
Właśnie o to chodzi, że część nie jest. Liczba kin w których dopuszcza się te filmy jest ograniczona, ale jeśli film będzie dobrze zareklamowany (albo oberwie banem w 2-3 krajach) to ludzie będą szli go zobaczyć.
Choć rzeczywiście ryzyko jest duże.
Normą jest to, że jak jakiś film dostanie NC-17, to go cenzurują pod R i tyle.
Filmy kinowe, które zostały pod NC-17 i zarobiły na siebie można policzyć na palcach jednej ręki.
Tak go traktują debile on należy do podgatunku horroru infected movies bądź infection movies: (The Crazies (1973) ,Carriers (2009), 28 Days Later... (2002), 28 Weeks Later (2007),Dawn of the Dead (2004),Outbreak (1995),The Thing (1982), The Ruins (2008), Pontypool (2008),Splinter (2008),Dreamcatcher (2003), Slither (2006), Cabin Fever (2002).
W kanonie zombie nie biegają i są martwe.
Niewiele, książka to były zombie w stylu Romero, a tutaj jacyś biegający ni to zombie, ni to chorzy na wściekliznę (charakteryzacja jest cienka, zero ran, okrwawionej mordy, gnijącego mięsa itp.), którzy po zarażeniu dostali jakichś supermocy, robią to, czego człowiek nie byłby w stanie (w książce wyraźnie pisało, że zombie nie jest silniejszy od człowieka, a wręcz staje się podatniejszy na obrażenia) do tego wcale nie żrą ludzi, tylko ich co najwyżej kąsają, ale nawet tego kamera nie pokazuje. Poza tym w książce to było wiele historii, a tutaj jest jedna i idzie jak po sznurku od punktu A do B. Tak naprawdę, to fabuła tego filmu to w większości jakiś niesmaczny żart, jest totalnie przewidywalna, o życie głównego bohatera nie ma się co obawiać, bo wiadomo, że nic mu się nie może stać. Więc ja tę produkcję odbieram raczej jako skok na kasę, wzięli tytuł znanej książki dla reklamy i tyle.
Jeżeli oczekujesz, że film został z ekranizowany na podstawie książki to odpowiedź brzmi NIE
Jeżeli oczekujesz, krwi, flaków to odpowiedź brzmi NIE MA
Jeżeli oczekujesz dobrego 3D to odpowiedź brzmi BRAK
Jeżeli oczekujesz filmu, który trzyma w napięciu to odpowiedź brzmi TAK
Ja już miałem dosyć filmów o zombie, które poruszające się w tempie żółwia wygrywają z każdym rozrywając falki i inne wnętrzności. ten film jest inny. W końcu zarobił prawie 300 mln i planowany jest sequel.
Zmierzch nabił ponad 700 milionów, a mnie od niego zemdliło, więc to ile film zarobił to akurat żaden argument.
Film był może i prosty fabularnie ale trzymał napięcie a czas w kinie szybko zleciał. Też mnie śmieszyły filmy o ślimaczych zombie co to każdego dopadały i zeżerały. Jednym słowem fajny film.
To lepiej odpuść ten film;)
Ten film to czyste kino akcji, nie zwracające uwagi na takie pierdoły jak logika, fabuła czy szeroko rozumiany sens.
Jeśli do szczęścia starczają Ci wybuchy i strzelaniny będziesz zadowolona. Jeśli oczekujesz od tego filmu czegokolwiek więcej to nie będzie już dobrze.
Film trzyma w napięciu jak rolka papieru toaletowego, im dalej się rozwija, tym jest cieńszy, a potem nagle się kończy i jedyne, co człowiekowi pozostaje, to powiedzieć: WTF?
Cóż... w książce była wzmianka, że zombie są znacznie silniejsi od ludzi (jeśli cię taki złapał to umarł w butach) no i byli wytrzymalsi.
Z resztą mogli by pokazać, jak w książce, jak choroba POWOLI się rozwija. Na tyle wolno, że ludzie nie zdają sobie zagrożenia przez ludzi chowającym sprawę pod dywan. Jakoś naprawdę nie mogę sobie wyobrazić, żeby czegoś takiego nikt nie zauważył, skoro do zamienienia się w super dzikusa skaczącego potrzeba góra 10 minut?
Źle to zrozumiałeś, nie są silniejsi od ludzi, mają dokładnie taką samą siłę jak człowiek (wyraźnie było napisane, że zombie uzyskujący supermoce to bzdura), jedyną przewagą jest to, że się nie męczą, ale wielką wadą jest niemożność uleczenia tkanek.
A co do tej błyskawicznej przemiany, to był najbardziej debilny motyw tego filmu, powodem choroby był wirus, a on się musi długo namnażać żeby przejął kontrolę nad organizmem, a tutaj to jest jakiś kompletny brak konsekwencji - u zarażonych przez powietrze inkubuje długo, a ugryzieni zmieniają się błyskawicznie.