Beznadziejnie żenujące zakończenie. Fabuła, na początku dosyć intrygująca ale w połowie
zaczyna już być nudno :/ Szkoda, bo temat, przy lepszej realizacji, mógł naprawdę poruszyć.
Chociaż z drugiej strony widziałam dużo gorszych filmów :p wiec jeśli nie ma nic lepszego to
można obejrzeć :p
a ja przy ocenianiu filmów wystawiam tylko 1 lub 10 i zazwyczaj staram się unikać innych ocen.
No i kolega szyszek pewnie nie chciał by być w ten sposób oceniany w szkole lub w pracy, ale sam stosuje taką zasadę ;)
Spojlery!
Mi się zakończenie bardzo podobało, mam dość happy endów w filmach. Na dobrą sprawę podejrzewałem że ten chłopak się zabije zanim Iris wyszła z domu, pokazywali parę razy depresyjne retrospekcje w jego wydaniu, poza tym z ich rozmów wynikało że czuje się ciężarem przez który siostra marnuje sobie życie. Poza tym, po tak sadystycznych pomysłach można było się spodziewać że bohaterka dostanie jeszcze jakiegoś kopa na koniec. Oszukali mnie na chwile, bo sądziłem że będzie wisiał w pokoju...
Tak, również spodziewałam się takiego zakończenia. Mnie zastanawia dlaczego Iris nie powiedziała bratu w jakim celu wychodzi z domu (nie musiała mówić wszystiego, wystarczyło wspomnieć, że jest potencjalny dawca). Mówiąc o imprezie i potrzebie zrelaksowania się na pewno nie wpłynęła na jego psychikę (i tak zjechaną poczuciem winy) pozytywnie. Film OK. Ale będąc wegetarianką nie zjadłabym foie gras za 10.000 $ ;)
Chyba nie chciała mu robić złudnych nadziei, w końcu nie miała pojęcia co to za gra i czy wygra. Iris w tym przypadku miała dość konkretną motywację, ta kasa mogła by konkretnie popchnąć leczenie. Poza tym szydzący Combs oczywiście przesadzał, zjedzenie kawałka mięcha czy wypicie flaszki za grubą kapuche to żadna zdrada ideałów, a raczej zdrowy rozsądek, w końcu później można wrócić do starych nawyków. Conwaya było by stać na najlepszą klinikę odwykową w kraju i by mu sporo zostało.
beznadziejne zakonczenie?Moim zdaniem wlasnie dobre poniewaz jej brat czul ze jest dla niej ciezarem w swoim wlasnym odczuciu.Zostawila Go niby dlatego ze poszla na spotkanie ze znajomymi.Jakby powiedziala ze idzie zalatwic sprawe zeby mu pomoc,rozwiazac problemy finansowe to film by sie calkiem inaczej skonczyl.Super film psychologiczny.
Hmm, rzadko piszę coś w komentarzach filmów, ale od czasu do czasu zdarza się. Ostatnio widziałem tyle kiepskich filmów pod rząd, że ten wydaje się bardzo dobry.
/*SPOILER ALERT*/
Oczywiście celowo Iris nie powiedziała dokąd idzie, głównie dlatego, że inaczej nie było by możliwości usprawiedliwienia takiego zakończenia. Z drugiej strony zjedzenie przez wegetarianina kawałka mięsa za odpowiednią stawkę to standard w podobnych filmach i myślę, że każdy z nas (każdy kto nie uznaje 10 000$ za drobne) by tak zrobił. Z drugiej strony od razu przewidziałem śmierć jej brata oraz to, że wygra.
Ogólnie wydaje mi się, że film był zbyt krótki, a zadania zbyt szybko eliminowały kolejnych "graczy". Tak jakby scenarzyści nie potrafili wymyślić kolejnych. bardziej emocjonujących zadań. Co do podobnych filmów do miałem dziwne wrażenie, że jest to lżejsza wersja Piły, ale najbardziej podobny do tego jest film Table No.21 (2013).
dokladnie tez mialam skojarzenia z Pila.To ze iris wygra tez czulam :).Zadania rowniez byly za szybko zrealizowane.Tak czy siak film i tak uwazam za dobry :).
wiadomo bylo ze iris wygra od samego poczatku poniewaz tylko jej historia i jej problemy zostaly przedstawion, natomiast gdyby opowiedzieli historie kazdego z graczy byloby bardziej zaskakujaco. zakonczenie hmmm myslalam ze zaostanie zamorodwany wiec czulam sie czesciowo zaskoczona. film bardzo mi sie podobal i trzyma w napieciu.
A mnie się wydaje, że dośc trudno o gorsze filmy. Tutaj nie dośc że pada napięcie, to jeszcze film zaśmiecają niepotrzebne wątki np lekarza który był zwycięzcą "poprzednej edycji", potem informatorem, nagle czuje wyrzuty sumienia, skrada się, skrada i... bum! Tyle go widzieli. Przerysowany tatus milioner i jego synalek, w większości nieujawnione motywacje uczestników. To sprawia, ze nie wiem, dlaczego nikomu nie powiedzieli gdzie idą, że nikt sie nie zainteresuje że ich nie ma, czemu milioner czuje się bezkarny. Dlatego nie wierzę i nie ma dla mnei emocji. A koniec - faktycznie przewidywalny. Moim zdaniem - słabizna.
Nikt nie mówi, że jest to film godny Oskara...
Wątek lekarza ja odebrałem inaczej, nie koniecznie był on zwycięzcą poprzedniej edycji, mógł tylko pracować dla tego bogacza. a co do jego śmierci to to uważam ją za całkiem oryginalną, rzadko się zdarza by ktoś tak szybko zginął, jesteśmy przyzwyczajeni do długiej ucieczki i dopiero po jakimś czasie ktoś zostaje zabity/złapany. W tym wypadku śmierć lekarza celowo była taka nagła, by oddać to, że nikt nie ma najmniejszej szansy na ucieczkę, a tym bardziej na pomoc z zewnątrz. Gracze są zdani tylko na siebie.
Czy ja wiem, "synalek" wydaje się być całkiem groteskową postacią, a jego zboczenia ukazują, że wychował się w takim przepychu, że nikt poza jego ojcem nie ma nad nim władzy i uważa, że wszystko mu się należy.
Motywacje uczestników były dość jasne, choć nie było to wprost powiedziane to łatwo się domyślić, że każdy z nich miał jakieś spore problemy finansowe, a niektórzy zapewne również zdrowotne. Poza tym sam uważam, że jakbym miał brać udział w jakiejś podejrzanej grze (a była by to jedyna możliwość wyjścia z dołka finansowego) to nikomu bym o tym nie wspomniał, ew. zostawił bym kartkę/list, którą ktoś mógłby znaleźć, jeżeli by coś mi się przytrafiło.
Osobiście nie znam żadnego milionera, ale podejrzewam, że ktoś bardzo bogaty, w dodatku wychowany w przepychu, prawie na pewno czuje się bezkarny.
Hmm, "słabizna" jak już wcześniej wspomniałem nie jest to genialny film, a co najwyżej ponad przeciętny, ale zauważyłem, że przy moim stażu obejrzanych filmów nie ma co wybrzydzać, bo średnio dwa na trzy oglądane przeze mnie filmy prezentują poziom o wiele niższy niż w omawianym przez nas filmie. Musze też dodać, że potrafię film wybierać przez nawet ponad dwie godziny.
oj ktos chyba nie uwaznie film ogladal.Poniewaz jest moment gdy ten bogacz mowi ze Iris jest idealna do tej gry bo nie ma nikogo kto by sie Nia zainteresowal.Pewnie tak samo badz podobnie bylo w przypadku pozostalych uczesnikow.Jak na tacy jest podane ze uczestnicy maja klopoty finansowe a czy to naprawde wazne jakie?
Lakarz zginal tak szybko zeby dac widzom i graczom do zrozumienia ze nikt nie ma szans.Synalek tego bogacza byl tak groteskowy ze nie wiem:).
milioner czul sie bezkarny bo kasa mozna wszystko zalatwic,jeszcze tego nie wiesz?
OK, o Iris powiedzieli. A kobieta na wózku? NIkt się nią nie opiekował? Chodzi mi o to, że pewne motywacje były zarysowane (hazardzista) a pewne kompletnie pominięte, o kimś coś powiedziano (dziewczyna, która utopiła dziecko, weteran) a ktoś był kompletnie anonimowy, a przez to dla mnie nijaki. Motywacja - każdy potrzebuje bardzo forsy, nie jest wystarczająca dla mnie, bo kto jej nie potrzebuje - a nie wszyscy wchodzą w tajemne gry :) Dla mnie motywacja jest bardzo ważne, bo ona wzbudza u mnie napięcie. Szczególnie w sytuacji, gdy cała filmowa akcja odbywa się w 3 wnetrzach. A co do milionera - kasa nie może załatwić wszystkiego - ale rozumiem, że tu taka konwencja. Mnie nie przekonała. Zupełnie inaczej niż w "13" - tam uwierzyłem. Z wyrazami szacunku!
Kobieta na wozku mogla sama mieszkac nie widze w tym nic dziwnego.Tylko np pielegniarka mogla sie Nia opiekowac a myslisz ze ma malo pacjentow?.Poza tym Iris byla najwazniejsza to film o Niej a nie inni uczestnicy.Oni byli tylko tlem dla Iris ;p.Gra miala byc na kolacji wiec kto by sie spodziewal ze tak bedzie wygladac?co do milionera to kogo mial sie bac?bez skrupolow zabijal wszystkich ;p.
zmarnowany potencjał. Zgadzam sie z tym. Pomysł fajny, ale gdyby zrobili to twórcy Piły lub Cube'a byłoby o wiele lepiej :)
Nie rozumiem Cię zupełnie... Napisałeś "Fabuła, na początku dosyć intrygująca", potem "widziałam dużo gorszych filmów" i "można obejrzeć", ale wstawiasz 1/10? Hipokryzja?
Nie żebym specjalnie bronił tej produkcji, bo jest to raczej ewidentnie kino klasy B i zrealizowane z mnóstwem drobnych i większych błędów, ale czytając to, co napisałeś, powinieneś dać chociaż 3-4, ale 1? Nie rozumiem Twojej klasyfikacji. Albo coś jest na 1 albo na 10, czy jak to działa?