Gdy oglądałem zapowiedzi filmu myślałem, że spisek obejmie całe amerykanskie państwo. Wszystkie instytucje będą zamieszane w wielki sisek przeciw obywatelkowi. Że będzie go ścigało CIA, FBI, policja i prezydent, policja, łowcy głów i zwycvzajni obywatele z redneckami na czele. Że USA to będzie jakiś wielki spisek masoneri, czy coś w tym stylu. Cały kraj przeciwko jednekmu sprawiedliwemu. A tu jakiś tam urzędas nasyła swoich pięciu ludzi i ci gonią i gonia i złapać nie mogą. Too mi wróg publiczny...
To by dopiero było nudne, durne i niewiarygodne gdyby 100% agencji rządowych było uwikłanych w spisek i wszyscy pracownicy tych agencji jak stado kretynów wypełniałoby ślepo rozkazy jednego Adolfa.
Phi...
Film bdb, 8/10.
To niech przynajmniej nazwa to "Wróg jednego skorumpowanego polityka". Tych pięciu łebków co go goni to by zlał z pomoca kumpli z dzielnicy. Albo poszedł do pierwszej lepszej redakcji szmatławca.
I kto mówił o 100%?
W zasadzie, to jaka była rola FBI? To przesłuchanie tych dwóch techników po tej jatce... Ale tak naprawdę to nie wiadomo, jak to wszystko się skończyło. Zawsze w tego typu filmach jest pewien niedosyt: kto w końcu za to odpowie, kto straci stanowisko? Jakby nie było, paru ważniaków straciło życie w podejrzanej akcji państwowych służb. U nas pewno zrobiliby komisję śledczą z Antkiem M. w roli głównej :D Faktycznie, trochę śmieszne, że w całą hecę ze śledzeniem Deana było zaangażowanych góra 8 ludzi Reynoldsa, a cała reszta to nowoczesna technika, którą dysponowali niejako z automatu - dlatego się wydaje, jakby cały aparat państwowy USA ścigał biednego prawnika.
Pamiętam film (może ktoś podpowie tytuł) w którym prezydent USA daje nie do końca legalnym sposobem rozkaz zestrzelenia samolotu pasażerskiego, na którego pokładzie jest zabójczy wirus. Ale jednak myśliwski samolot (chyba nawet rosyjski, czy coś) się rozbija zamiast wykonać zadanie, a prezio tłumaczy się "chciałem dobrze". Na to któryś z polityków: "wyborcy nie zauważą różnicy". I taki finał filmu (no wiem, fabuła nieporównywalna) dużo bardziej mi się podoba.