Co to były za służby, które z okna pobliskiego budynku obserwowały tą strzelaninę i wykryły, że ta furgonetka ze szpiegowskim sprzętem jest na rządowych rejestracjach? Czy to było FBI? I o co chodziło w tym przesłuchaniu tych dwóch "biednych" techników na końcu, co nagrywali tą jatkę? Bo mam wrażenie, że (choć ustawa upadła, a Deana oczyszczono) całą sprawę jednak zamieciono pod dywan.