natomiast zawsze, gdy w amerykańskim filmie istotną rolę pełnią przypadkowe nagrania z
kamer wszelkiego rodzaju, to mnie to bardzo bawi w kontekście 11 września i ilości
przypadkowych nagrań, gdy pasażerski boeing leci, pikuje, trafia i demoluje pentagon :)
tam zabrakło kamer, zupełnie jakby akcja działa się gdzieś na obrzeżach mozambiku :)