Z pewnością wielu ludziom nie podobają się dziwne przejścia Kondrata kiedy ma jakieś schizy (zresztą co dopiero sie działo w DNIU Świra) i można nie nadążyć, ale mi sie ten film podoba. Dobrze pokazuje problem alkoholizmu i niejednokrotnie zrobiło mi się przykro podczas seansu, a wiedzcie że na ogół mało co mnie rusza w filmach. Kto wie, może ten problem jest zbyt blisko nas? Zaraz paru dowcipnisiów napisze, że jestem pewnie alkoholikiem. Trudno, mnie ten film w jakoś sposób urzekł, pozdrawiam