PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=231725}
7,1 194 663
oceny
7,1 10 1 194663
7,5 34
oceny krytyków
Wszyscy jesteśmy Chrystusami
powrót do forum filmu Wszyscy jesteśmy Chrystusami

nie dla wszytkich

ocenił(a) film na 9

zeby zrozumiec ten film trzeba miec jakas stycznosc z alkoholizmem i nie tym fajnym studenckim. reszta moze go sobie ogladac jako kolejną produkcje
lepszą albo gorszą, odemnie 9/10

ocenił(a) film na 9
hailslayer

A czy żeby zrozumieć horror trzeba spotkać się z duchami lub odrąbać komuś
nogę??

ocenił(a) film na 8
Shep

Błagam, kolego, nie piernicz!... bo ja już nie mogę. to załamujące! Żyć w tym kraju i nie kumać tych filmów? Boże drogi, co żeś z tą naszą ubłaganą wolnością zrobił? A miało być tak pięknie.

ocenił(a) film na 10
hailslayer

po części masz rację. inaczej wygląda to u osoby, która ma np. alkoholika w rodzinie, a inaczej u ludzi, którzy nie mają, a alkohol traktują jak soczek na imprezkę czy fajny-napój-poprawiający-humor.

hailslayer

Fightclub tez nie jest dla wszystkich, ale nie dlatego ze ludzie nie mieli stycznosci z rozdwojeniem jazni, lecz ze maja zbyt plytkie umysly, tak samo jest w tym przypadku.

ocenił(a) film na 5
hailslayer

A czy tego filmu da się NIE zrozumieć? Moim zdaniem słaba produkcja, pseudoambitny, tandetny, 'polski' (ktoś miał pomysł, ale mu się nie chciało dobrze go zrealizować, bądź zabrakło środków). W dodatku gra aktorska miejscami żenująca. Bez obrazy.

ocenił(a) film na 10
Asketel

Żenująca gra aktorska... I to mówi osoba, która postawiła 9 gwiazdek filmom Apocalypto i Obcy przebudzenie (z całym szacunkiem do serii Obcy ostatnia część jest po prostu dobra, a Apocalypto... nie jest nawet dobre), stary musisz być bardzo skłócony wewnętrznie.

ocenił(a) film na 8
hailslayer

To nie jest film tylko o alkohiliźmie, ale ogólnie o trudnościach życiowych, o tym, że każdy z nas nosi jakiś tam swój krzyż, upadamy, każdy odbywa w pewnym momencie życia swoją drogę krzyżową, dlatego poniekąd "wszyscy jesteśmy Chrystusami". Także przekazuje nam, że podczas tej drogi krzyżowej ludzie jeszcze nawzajem robią sobie krzywdę, dobijają się, wieńczą tę mękę (motyw z wbijaniem dzidy w serce). Bardzo fajny przkaz ma też pomysł z Aniołem Strażem i diabłem przebranym za anioła. Prawdziwy anioł stróż wygląda jak śmieciarz,, jeździ starym fiatem, on sam i jego rady wydają się nieatrakcyjne, jednak to on nam zawsze ratuje dupe. Natomast diabeł pod przebraniem anioła wygląda atrakcyjnie, jego sugestie wydają się słuszne, niewinne, dobre i przyjemne, ale tak naprawdę prowadzą do upadku. No i ten niezapomniany tekst Anioła Straża "to musiał być jakiś przebieraniec pie***lony". Takiech motywów i wątków jest w tym filmie pełno i ja z niego wyciągnąłęm dla siebie dużo, mimo że niekt w mojej rodzinie nie ma problemów z nadużywaniem alkoholu. Także stanowczo się z Tobą nie zgadzam autorze wątku.

ocenił(a) film na 10
raVadrian

..... i nie jesteś jedyną osobą z takim stanowiskiem !

ocenił(a) film na 9
raVadrian

Cały film jest wielką przenośnią, którą zrozumieć powinien każdy. Nawet ten, który nigdy nie pił i/lub nie widział pijanego - dlatego też zgodzić się muszę z Twoją wypowiedzią.

hailslayer

A ja chyba się zgodzę z autorem wątku.
A poza tym Kondrat i Chyra niesamowicie zagrali!
Film naprawdę zasługuje na ocenę 10. (takie jest moje zdanie) dużo z niego można wynieść...

Indra_5

Jednak się nie zgodzę.
Każdy kto myśli jest w stanie zrozumieć co miało być tu pokazane. Jak widzą rzeczywistość alkoholicy, a jaka jest naprawdę. Jak kombinuje umysł alkoholika by tylko pić, by tylko się usprawiedliwić... Oczywiście, jeżeli ktoś doświadczył alkoholizmu, może łatwiej mu zrozumieć wiele rzeczy (ale nie na pewno) lub po prostu jest to mu znane. Jeżeli chodzi o interpretacje raVardian, to również się zgodzę. Ale nie da się zaprzeczyć, że przykładem niszczenia swego życia i ludzi na około jest alkohol.

ocenił(a) film na 9
hailslayer

zgadzam sie z Tobą ;) moim zdaniem film zasluguje na znacznie wyzsze noty, ale jak ktos nigdy nie mial stycznosci z alkoholizmem to traktuje film na zasadzie: o kolejny polski film o pijakach, nuuuda. jak dla mnie Kondrat i Chyra zagrali mistrzowsko, a sam film wstrząsa. przynajmniej mnie.

hailslayer

Prawdę mówiąc myślę że autor ma racje, film jest bardzo dobry, ale jest inaczej odbierany przez osoby które miały kontakt z taką sytuacją, a inaczej przez osoby które nie miały styczność z taką sytuacją. Ja niestety należałem do tego 1szego grona, i na mnie film wywołał prze ogromne emocje."Każdy kto myśli jest w stanie zrozumieć co miało być tu pokazane. Jak widzą rzeczywistość alkoholicy, a jaka jest naprawdę. " Jesteś w stanie sobie to wyobrazić, ale nie jesteś w stanie postawić się w takiej sytuacji...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
hailslayer

Zgadzam się absolutnie... Żeby zrozumieć film, trzeba mieć styczność z alkoholizmem. Jeżeli się go nie zrozumie, to niska ocena słabego filmu z beznadziejną fabułą jest oczyywista, ale prawda i tragizm ukazana w filmie powala...

ocenił(a) film na 8
hailslayer

Film jak dla mnie świetny, realistyczny i tragiczny. Zgadzam się, że nie jest dla wszystkich.

ocenił(a) film na 9
hailslayer

zgadzam sie z hailslayer u ludzi którzy mieli stycznosc z alkoholizmem w swojej rodzinie ten film wywoła inne i duzo silniejsze emocje .

ocenił(a) film na 6
hailslayer

Jeżeli film o alkoholizmie ma zrozumieć tylko ktoś, kto ma styczność z alkoholizmem, to znaczy, że reżyser poniósł porażkę. Strzelacie sobie, czy raczej temu filmowi, w przysłowiowe kolano. Ostatnio oglądałam "Złe wychowanie" o pedofilii, nigdy nie byłam molestowana, co nie przeszkadzało mi w zrozumieniu wszystkiego, co zostało pokazane i powiedziane. Moim zdaniem filmy, które poruszają poważną tematykę czy problematykę, mają na celu dotrzeć właśnie do tych, którzy jej nie rozumieją. Osoba molestowana lub będąca DDA niczego nowego się nie dowie, bo większość scen widziała we własnym domu.

Jedyną prawdą jest, że ludzie, którzy zetknęli się z alkoholizmem odbiorą "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" bardziej osobiście. Nie będą w nim widzieli zwykłej historii, a sceny ze swojego życia. Przez to na tym forum jest wiele opinii bardzo nieobiektywnych, bo oceniający podchodzą do filmu emocjonalnie. Mają prawo oczywiście.

Ja osobiście uważam, że nie ma drugiego filmu, który w tak prawdziwy sposób przedstawiłby problem alkoholizmu, więc gdybym miała oceniać go pod kątem psychologicznym, zabrakłoby mi skali. Widzimy nie tylko samo picie (wstrząsnęła mną scena z wyciąganiem pieniędzy ze skarbonki syna), ale i wnętrza głównych bohaterów. Myślę, że pokazanie ich myśli, uczuć, lęków czyni film wyjątkowym. Wszystko to nie zmienia faktu, że całość się dłuży, samo oglądanie jest dość męczące, tak więc dobry temat/treść, mniej dobra forma. I to co lubię najbardziej w polskich filmach - dźwięk, oczywiście nierówny.. Raz Sylwek idzie nadbrzeżem i krzyczy, po chwil szybka zmiana sceny na rozmowę przy stole i Adam mówi cicho. Przyciszanie, pogłaśnianie, wsłuchiwanie się potrafi naprawdę zepsuć przyjemność oglądania.

ocenił(a) film na 6
Venus_Vulgivaga

Poprawka: Nie "Złe wychowanie", a "Zły dotyk".

hailslayer

Myślę, że nie chodzi tutaj dokładnie o zrozumienie filmu, zrozumieć i wyobrazić sobie daną sytuację może każdy, tu chodzi bardziej o poczucie tego filmu i ocene jego prawdziwości. Dla mnie 10/10 film jest prawdziwy do bólu.

ocenił(a) film na 7
niesmiertelny_dan

Niektórzy oceniają ten film pod kątem tego ile razy się zaśmiali. Okazuje się, że nie jest to film o niczym z zabawnymi dialogami, no to dostaje niską ocenę. To poważne ukazanie problemu uzależnienia, kłopotów alkoholika i jego rodziny. Film wyjątkowo smutny. Wspaniały.

ocenił(a) film na 3
hailslayer

A ja pozwolę się nie zgodzić. Czegoś ewidentnie zabrakło.
Okej, temat alkoholizmu został wiernie przedstawiony, ale nie bardzo skupili się na tym
jak skutecznie z niego wychodzić, jak wyglądało
życie Adama w czasie, kiedy NIE pił, ponoć te 7 lat. A to jest bardzo istotne, w całej sprawie.
Twój ojciec zapewne nie miał takich przerw.

Podsumowując jako pokazanie całego zła nałogu - super. Do połowy filmu byłoby idealnie,
ale ta monotonia dłuży się i dłuży. Znikąd wsparcia.
Po co w ogóle taki film, żeby poużalać się nad sobą? Żeby pokazać jak bardzo człowiek może się stoczyć na samo dno?

Jeśli doświadczylibyście patologii w domu (np bicia) to chcielibyście przez 100 minut
oglądać jak ktoś na okrągło bije swoją rodzinę
i dopiero w kilku ostatnich minutach zobaczyć chwile refleksji? Też podobałby się wam taki film?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones