powrót do forum filmu Wszyscy jesteśmy Chrystusami 
użytkownik usunięty
Film, który bardzo trudno ocenić. Tak jak oceny są same w sobie subiektywnym odwzorowaniem tego, jak nam się coś podobało, tak w przypadku tego filmu jest to spotęgowane problemem, który porusza 'Wszyscy jesteśmy Chrystuami'. Osoby, które miały doświadczenie z alkoholizmem inaczej odbiorą ten film od ludzi, którzy tak naprawdę ten nałóg znają z opowiadań i filmów. Myślę, że w życiu alkoholizm przybiera nieco bardziej agresywną formę. A sam film? Świetny. Świetna gra aktorska, Kondrata, Chyry i Koterskiego, ciekawa koncepcja, nakręcony z lekkim dystansem, operowanie symbolami o względnie ukrytych znaczeniach.
Nie trzeba mieć doświadczeń z alkoholizmem, aby zrozumieć ten film. Uzależnić się i żyć w ciągnącym się bez końca kanale można od wielu spraw - seks, narkotyki, jedzenie, pieniądze. Tego filmu nie zrozumieją po prostu ludzie niedoświadczeni. Ale z czasem każdy.
Oczywiście, że w życiu przybiera bardziej agresywną. Przecież to film. Choć mógł być zrobiony jeszcze bardziej brutalnie. Ale i tak uważam, że był brutalny, w sensie psychicznym.
Nie zgodzę się tylko co do gry Koterskiego. Nie mam nic do tego człowieka ale aktorem jest bardzo, ale to bardzo słabym.
Podobała mi się scena, kiedy wraca na barkę po niespełna 7 latach, by napić się ponownie z kumplami od kieliszka. Bardzo wymowna. Znakomita.
Pozdrowienia