Rodzeństwo, brat, trochę niezdara, pierdoła, słynny geometra, wraz z siostrą, konserwatywną dewotką, udają się do Rzymu na kongres matematyczny. Po drodze spotykają aktorkę, która także uda się do Wiecznego Miasta by nakręcić film. Bez spoilerów fabularnych, losy całej trójki łączą się we wspólnych trudach w dotarciu do celów.
To przyjemny film, prosty, z lekką fabułą, trochę już przestarzałym humorem (bo filmowa femme fatale oskarżana jest o noszenie spodni!), ale nadal urokliwa. Miły, odprężający seans, ale nie jest w żadnym stopniu wyjątkowy.