Bardzo mi się podoba postać babci Daniela. Dodaje dziełu trochę oddechu i pokazuje, że babcie też mogą być charakterne oraz mieć niekiedy więcej energii od młodych.
Co do samego filmu – jest porządnie nakręcony, ma kilka ciekawych smaczków i inteligentnych scen. Nie mogę jednak powiedzieć o nim, że jest odważny czy mięsisty, bo zabrakło mi w nim większego pazura.
Myślę, że "Wszystkie nasze strachy" nikogo nie oceniają, tylko pokazują dramat mieszkańców wsi – czasem z dwóch różnych światów, ale jednak z tej samej ziemi.