Ładna historyjka o miłości ze stanem wojennym w tle. A może raczej odwrotnie. Szkoda, że jest to historyjka łagodna, przesłodzona (pomijając jedną z ostatnich scen - na plaży). Muzyka niezła, szkoda, że trzeba mocno wytężać słuch, by usłyszeć słowa piosenek.
No i aktorsko nie jest źle. Dobrzy Kościukiewicz na pierwszym i Chyra na drugim planie.
Oglądało się przyjemnie, czas szybko zleciał.
5/10