Pod prawie każdym polskim tytułem widnuieje temat podobnej treści... Otóż data premiery na swiecie, to po prostu data pierwszego oficjalnego wyświetlenia filmu. Najczesciej ma to miejsce na różnych festiwalach (często za datę premiery światowej uznaje się np. pierwszy pokaz na Festiwalu w Gdyni). Bynajmniej nie znaczy to, że te filmy są od miesiąca grane w np. niemieckich filmach, zanim wejdą do polskich. W ogóle mało który polski film jest grany zagranica.
morelowa panna mnie uprzedziła;)
To też nie jest wcale tak, że u nas to zawsze wszystko "na końcu". Np. w usa niektóre europejskie tytuły są grane dłuuugo po premierze w naszym kraju - tak, tak! Co jest kiedy grane zależy od dystrybutorów, po prostu film wchodzi do kin kiedy taki ktoś uzna, że jest odpowiedni czas - nie ma konkurencji w danym czasie... np Po co ustalać premiery pięciu polskich dobrych dramatów na jeden piątek, to by było nieopłacalne.