ogólnie film bardzo mi sie spodobał, ma świetny klimat i ciekawe (inne) spojrzenie na tamte czasy, ale czy tylko mi sie wydawało, że zabrakło tego czegoś na końcu, tak jakby był niedokończony?
co o tym myślicie?
pozdro
jakby troche urwany, odniosłem wrażenie, ze zabrakło pomysłu na koncówke, jednak jak na polskie kino bardzo dobrze bo juz mam dosc produkcji typu "ciacho":/
Dziwne, bo myślałem, że zrozumienie tak rzucającej się w oczy symboliki nie
powinno być wyzwaniem. Zakończenie jest jednym z najmocniejszych punktów w
filmie.
będę ci bardzo wdzięczny jeśli wyjaśnisz mi tę symbolikę, bo możliwe, że coś przeoczyłem.
pozdro
i właśnie ze względu na brak łopatologicznego holiłudzkiego zakończenia ten film dodatkowo punktuje...
Dawno nie widziałem tak dobrego polskiego filmu.
Dokładnie. Też mi się podoba brak "łopatologii" w tym filmie, i w zakończeniu, a raczej w jego braku.