Jak ktoś kiedyś mądrze rzekł: "komedie romantyczne są wszystkie takie same, podążają tym samym schematem. Zmieniają się tylko aktorzy w głównych rolach". Otóż, "Wszystko o Adamie" to coś innego, film wnoszący do tego skostniałego już gatunku powiew świeżośći. Historia o młodzieńcu który podrywjąc kolejnych członków rodziny jest nie tylko interesująca sama w sobie, ale opwiedziana w ciekawy sposób. Wszyscy członkowie rodziny których uszczęśliwia Adam opowiada tę historie ze swojego punktu widzenia. Czasami, te punkty widzenia są tak różne, że historia opowiadana wydaje sie nie byc tą samą. Poza ciekawym scenariuszem, "Wszystko o Adamie" wybija ponad przeciętność gra aktorska (może oprócz Frances O'Connor, filmowej Laury). Bardzo dobrze radzi sobie Stuart Townsend (niedoszły Aragorn). Zaskakująca dobra jest również Kate Hudson, aktoraka za którą nie przepadam. Ogolnie rzecz biorąc, "Wszystko o Adamie" to film dla wszystkich- i dla wielbicieli komedii romantycznych, i dla tych którzy za nimi nie przepadają- ten film jest po prostu inny niż wszystkie.