Bóg mi świadkiem że chciałem, że podchodziłem parę razy. Jednak nie dałem rady, poddałem się. I sam już nie wiem czy film jest słaby czy ja nie dojrzałem do niego.
Jakby ktoś zrobił kupę w muzeum i nazwał to arcydziełem. Aż dziwne że są „koneserzy” gotowi wydawać miliony w tego typu ,,sztukę"