Wielu tutaj nie może się nadziwić, że film, gdzie zabiegiem stylistycznym jest bijatyka z kołkiem w dupie dostał Oskara. Że to jest potwarz dla Wielkiego Kina naszych czasów typu Lista Schindlera czy Godfather. Czy jest to film "tiktokerski"? Maybe. Kiczowaty? Yup, nie zdziwiłbym się, gdyby na liście płac znajdował się sam Bartosz "ja myślałem, że on istnieje naprawdę, a to tylko legenda!" Walaszek. Parówkowy świat również pozostawia trwałe szkody w psychice widza :D . Sztuka nowoczesna też odpycha, stąd nie dziwi mnie zalew "jedynek" w komentarzach, ale jednak czasami sztuka jest warta więcej niż milion słów.
.
Wg mnie, "Wszystko" dlatego dostało Oskara, bo Oskary są rozdawane w Ameryce. A ten film próbuje skomentować amerykańskie mity w obliczu kolejnej przemiany pokoleniowej. Ostatecznie chodzi o jedno - Evelyn mogła spełnić swój American Dream w każdym z przedstawionych światów. Na uwagę zwraca fakt, że jedną z przełomowych decyzji odciągających ją od sukcesu jest to, że w ogóle do tej Ameryki dotarła, że w ogóle wyjechał z Chin. ;) W tym jednym jedynym świecie, jej się nie udaje - akceptuje to, WYBIERA, żeby w nim pozostać i odnajduje szczęście. Ameryka dopiero zaczyna dostrzegać ludzi, którzy żyją w przyczepie, gdzieś w pasie rdzy między Bostonem a Detroit, dojechani długami i życiem, w którym im nie wyszło. Pralni takich jak ta w filmie są tysiące, zawiedzionych imigrantów - miliony. Ameryka, która od zawsze żyła mitem jakichś nierealnych Supermenów odnajduje w sobie to, że przeciętny Amerykanin takim supermenem nigdy nie zostanie. Ważne jest, żeby w walce o ten Amerykański Sen się nie zapomnieć, dalej kochać bliskich i poświęcać im czas wtedy, gdy tego najmocniej potrzebują.