Będą nagradzane kolejne absurdalne filmy, ponieważ dzisiejsi widzowie lubią gdy dużo się dzieje na ekranie, a co się dzieje, to już nie jest ważne. Chcą sobie pooglądać kolorową papkę na dużym ekranie w 4 K, przy chipsach i piwie, bo to fajna rozrywka.
To nie jest papka. Spodobało mi się szaleństwo wieloświatów, katharsis emocjonalne, filozoficzna mądrość, mistrzowski montaż i gra aktorska. A to tylko film o rodzinie. Jakby ktoś chciał oddać istotę przepracowania relacji w rodzinie, to nie można zrobić tego lepiej. Aby rozbić zastany układ musi wkraść się chaos. Trzeba zakwestionować prawie wszystko, co do tej pory nam się wydawało, pożegnać się rozważaniem co by było gdybym podjęła inną decyzję, rozprawić się z matką, ojcem, mężem, dziećmi, sobą. Być w wielu światach naszego życia. Film kreatywny, burzący granice naszych horyzontów. Takie filmy zdarzają się zbyt rzadko.