Ten film niesie większy i bardziej uduchowiony przekaz niż „Pasja” M. Gibsona. Nie widziałem tak dobrego filmu od wielu wielu lat. Choć faktycznie może nie dla każdego. Może trzeba trochę trochę pożyć, przeżyć i zrozumieć ten świat. Ubranie filmu w tak groteskowe szaty jedynie podnosi jego walory. 10 na 10!
Chociaż dałem temu filmowi tylko 8, to zgadzam się z twoją opinią. Z tym że przekaz to jedno, a sposób jego podania to drugie. W tym drugim widzę pewne niedociągnięcia...
Jeżeli chodzi o sam przekaz, to ten film u mnie stoi bezpośrednio obok "The Wall" Pink Floyd (arcydzieło arcydzieł, dla mnie nie ma i nie będzie większego filmu) i "Świętej Góry" Jodorowsky'ego. Polecam te dwa filmy jeśli nie znasz :)