Drugi raz w życiu zdarzyło mi się wyjść z kina w trakcie projekcji. Tak mnie ten film umęczył po 45 min. Kompletnie niezrozumiała grafomania filmowa, na siłę śmieszny, a w gruncie rzeczy przerażająco bezsensowny zlepek scen bez ładu i składu. Duże rozczarowanie, a jak dodać do tego 7 oskarów, to wniosek jest taki, że zdecydowanie nastąpił tu gdzieś błąd logiczny ;)
Scenografia i córka Joy na +.