7,0 206 tys. ocen
7,0 10 1 206157
5,4 25 krytyków
Wyścig z czasem
powrót do forum filmu Wyścig z czasem

"In time" jest naprawdę w porządku i jak przystało na film o uciekającym czasie - nie dłuży się. Wszystko zaczyna się jak subtelny cyberpunk, niestety im dalej w las, tym przedstawione nierówności społeczne, właściwe temu gatunkowi, stają się już trochę zbyt jaskrawe i nieprawdopodobne.
"Wyścig z czasem" zaczyna się jak Hrabia Monte Christo żeby po kilku cennych kwadransach stać się trochę moralizatorską wersją Bonnie i Clyde. Jest też trochę jak w "Do utraty tchu" (dosłownie!). Jak dla mnie klawo.
Aktorsko jest chyba też bardzo dobrze. Cillian Murphy jako gliniarz z getta zamiata jak dla mnie ten film, Timberlake gra spoko, a Amanda Seyfried wygląda jak młodziutka Anna Karina, więc jako widz wszystko jej wybaczę. Vincent Kartheiser gra chciwego kurdupla, do czego przyzwyczaił mnie już serialem "Mad Men". Olivia Wilde biegnie i upada.
Jedyna rzecz do jakiej mogę się przyczepić to ta nieprawdopodobna bierność ludzi skazanych na życie z godziny na godzinę. Jak dla mnie trochę słabo to uzasadnili, przez co film trochę stracił. Za to z podbijaniem cen w komunikacji miejskiej trafili, kurde, w dziesiątkę.

Jeśli, drodzy filmwebowicze, nie uznaliście jeszcze, że 40 sekund czytania moich wrażeń jest czasem bezpowrotnie skradzionym, to polecam poczytać o pomyśle Hiszpanów na walkę z kryzysem gospodarczym. Otóż (jak ćwierkają) walutą stał się gdzieniegdzie podobno właśnie czas(a raczej robotogodziny). W Barcelonie powstał podobno nawet Bank Czasu. Tik-tak.

duraq

Ja dałbym wyższą ocenę gdyby nie Justin w roli głównego bohatera. Zagrał na prawdę słabo. Inny reżyser mógłby stworzyć lepsze poczucie uciekającego czasu. I jeszcze tylko przyczepię się do finału, w którym nie wygrywa wolność tylko tak na prawdę upada cały system ekonomiczno-społeczny. I co? Teraz wszyscy będą żyć wiecznie? I na prawdę nikt przed nimi nie wpadł na to żeby napaść w akcie desperacji na bank?

Pomysł scenariusza fajny ale zabrakło logiki w finale.