7,0 206 tys. ocen
7,0 10 1 206157
5,4 25 krytyków
Wyścig z czasem
powrót do forum filmu Wyścig z czasem

Zastanawiam się czemu ten film uzyskał tak wysoką ocenę. Film jest nudny, przewidywalny i posiada duże dziury w scenariuszu. Miejscami miałem wrażenie że film jest zrobiony dla osób mało inteligentnych i niezwracających uwagi na nieścisłości. W dodatku nieprzekonujący ścigający głównych bohaterów Raymond Leon grany przez dobrego aktora Cillian Murphy'ego. Zaskoczyłą mnie za to gra aktorska Justina Timberlake'a. O dziwo zagrał przyzwoicie. Na plus jeszcze partnerka głównego bohatera. Naprawdę było na co popatrzeć ;). Ogólnie oceiłem na 6/10 ale po przemyśleniu myślę żę zasługumę na 5/10....

ocenił(a) film na 5
cyprianus

Zapomniałem jeszcze napisać żę pomysł był bardzo dobry, ale niestety zaprzepaszczony...

cyprianus

Nie wiem czemu tyle ludzi narzeka, ale szanuje ich wypowiedzi. Zanim zabrałem się za film zależało mi na tym, aby dobrze się bawić, miło spędzić czas i obejrzeć coś nowego. Pomysł na film REWELKA nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego. Oczekiwałem pościgów, dobrego rytmu bez zamulania, szybkiej akcji oraz w miarę dobrej fabuły i wszystko dostałem na tacy. Czasami człowiek chce obejrzeć coś lekkiego bo oglądając jedno i to samo coś w stylu "Ojciec chrzestny", gdzie filmy trwają średnio 2 i pół godziny robi się nudno i ma się ochotę na coś przyjemnego, innego. Jako film akcji i sensacyjny dla mnie zasługuje na 8. Ciężko o dobry film w tym gatunku bo trudno stworzyć coś nowego, a ten film jest inny niż pozostałe.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
bandofbrothers

Niezupełnie. Jedyna innowacja sprowadza się do dosłowności motywu "czas to pieniądz". Reszta jest szablonową historią biednego, ale zaradnego bohatera, który po osobistej tragedii szuka sprawiedliwości. Po drodze spotyka wybrankę swojego życia i wyrywa ją ze świata obłudy, by razem mogli walczyć o jakąś "prawdę". Oczywiście standardowo mamy złe elity oraz praworządnego stróża, który rozdarty jest między lojalnością a ideami.

Nawet sam fakt, że czas morduje jest ledwie draśnięty - przez cały film bohater jedynie w samej końcówce zmuszony jest zagrać na krawędzi by przeżyć. Pojedynku na ręce nie liczę, bo było wiadomo, że się odbędzie od samego początku. A i tak, koniec końców, zadziałał element kulki w twarz. Poker? Ledwie wszedł do kasyna i było pewne, że wygra pokaźną sumkę. Nie zagospodarowano trwogi, jaką ta sytuacja stwarza. Szkoda.

Czyli jednak sztampowy film, którego motywy funkcjonują w sztuce od dawna. Ale! Ładnie zagrany, nie dłuży się, z grubsza trzyma się kupy i coś stara się powiedzieć o konsumpcjonizmie. Dałem 6/10, bo nie ma 6,5. Polecić go mógłbym, ale drugi raz do niego nie siądę.

P.S.: No i trailer. Jak można dać trailer, w którym zamyka się całą fabułę?