...tylko za fajny pomysł na film bo niestety realizacja, brak logiki, niekonsekwencja, drętwość aktorów i denerwująco nachalna pseudoromantyczność gdzie więcej chemii mam w szafce w łazience niż jest między głównymi bohaterami - to wszystko zaniża moją ocenę tego filmu znacząco. A szkoda bo sam zamysł z zegarami na ręku, czasem jako walutą itd był świeży i ciekawy i może dałoby się więcej z niego wycisnąć. Został tylko intrygujący pomysł opakowany w głupiutką fabułę. Można zobaczyć i zaraz zapomnieć...
p.s.: no muszę to napisać bo tu aż mi się micha uśmiechnęła: miziają się w hotelu, ona półnaga, przyjeżdża straż więc ona ma się natychmiast szybko ubrać i co? Wylatuje w ładnie pasującym sweterku i spódnicy i w RAJSTOPACH???? WTF!?! Lada chwila będą ich ścigać a ta ma czas żeby rajty wciągać na tyłek??? No i te obcasy...
Zgadzam się. Romans jak pomiędzy dwoma heteroseksualnymi osobami, tej samej płci. Lipa ten film, nudny. Sam pomysł z zegarkami dobry, ale brakowało inwencji twórczej jakiegoś genialnego umysłu.
I ja się zgodzę. Naciągany i mocno przeciętny. A i sam pomysł nie wiem czy mi się podoba. Chyba też jest nieco zbyt radykalny i naciągany właśnie, choć może to tylko kwestia realizacji.