Oglądałem ten film w kinie, gdy wszedł, a teraz ponownie. Nie pamiętam czy kiedyś zmieniłem ocenę na większą, ale w tym przypadku tak jest. Ma u mnie mocne 8+ Oprócz świetnego warsztatu technicznego, Howard kapitalnie pokazał obu, tak różnych od siebie bohaterów i łączący ich wspólny mianownik. Dodatkowo, dał widzom poczuć, jak wyglądały realia tamtejszych wyścigów F3/F1, kiedy zawodnicy ścigali się w surowych maszynach, bez całej dzisiejszej skomplikowanej elektroniki, stawiając na szali życie. Oba te elementy sprawiają, że film można zaliczyć do jednego z najlepszych w swoim rodzaju