jak to w amerykańskich filmach gdy się scigają 2 samochody, zawsze się jedzie łeb w łeb i nagle ktoś postanawia zredukować bieg i dopiero wtedy wcisąć pedał gazu do dechy, jak zobaczyłem to samo w trailerze i kierowców którzy częściej patrzą na siebie nawzajem w bolidach niż na tor przed nimi to stwierdzam że film będzie niestety cholernie irracjonalny i naciągany, poza nazwiskami film nie będzie miał prawdopodobnie nic związanego z realiami formuły 1. Z drugiej strony tyle filmów o nascar powstało które cieszą się sukcesem a też całe to wyprzedzanie się nawzajem i wciskaniem pedału na maksa jest tam bujdą. No cóż dla bardziej wymagających ten film pewnie bedzie naciągany, ale dla tych co chcą zobaczyc jakieś romansidło w samochodach i rywalizacje dwuch kogutów bedzie ok
Chyba "Driven" nic nie przebije i tak ;)
Ściganie się bolidem po zatłoczonym mieście bez kasków, podskakując na studzienkach - to jest dopiero show!
Jak większość obecnie produkowanych filmów ;p Teraz miejsce/okoliczności/główny wątek nie robi za bardzo znaczenia. Ma być szybko, głośno i z rozmachem.
Przecież w rzeczywistości jest podobnie. Ten kto jedzie po wewnętrznej często trochę później hamuje i odjeżdża. Poza tym, nie mam wątpliwości, ze jak 2 kierowców jedzie sobie po długiej prostej przez kilka sekund, to znajdą chwilę żeby na siebie popatrzeć. To OCZYWISTE, że film będzie naciągany. Jak ktoś chce realizmu, niech sobie oglądnie relacje z rzeczywistych wyścigów (można - sam oglądałem). Oczywiste tak samo, jak to, że sam pójdę do kina, żeby do obejrzeć w lepszej oprawie, nawet nieco naciągnięte.
Podejrzewam że taki nie bd chociażby dlatego że Lauda się w ostatnim wyścigu wycofał, ale zobaczymy;)
Chodziło mi o to że taka scena raczej będzie(bo w końcu film jest "na podstawie prawdziwej historii") ale nie bd ona w jakimś ważnym momencie.
Owszem ale z tymi redukcjami biegów czy dodawaniem gazu w amerykańskich seriach to jest PRAWDZIWE. To się nazywa draft i w skrócie polega na jechaniu w strudze powietrza za bolidem co zmniejsza opór aerodynamiczny. Polecam poczytac, pooglądać i wypowiadać się. A ten film będzie na maksa realny - nawet sprowadzono oryginalne bolidy z 1976 roku, aby było jak najbardziej realistycznie. Zresztą reżyser powiedział bardzo fajne słowa: "Jeśli ludzie którzy kochają i znają ten sport uznają że zrobiłem dobrą robote, wtedy będe mógł być zadowolony". Skoro Lauda przy tym pracował a On sie zna, bo to 3-krotny mistrz F1 to z pewnością nie zrobili "kaszanki".
Oooo Krzysiu czyta F1 Racing?
Ja również nie mogę się doczekać premiery!
Konstanty - niezbyt trafiony komentarz...
Raz na jakiś czas zdarzy sie poczytać troche :) Staram się nie ograniczać do oglądania wyścigów "do kotleta". Interesuje się motosportem troche i nie moge się czasem powstrzymać od komentarzy na różnych stronach gdzie ludzie wypisują rzeczy typu RAJDY FORMUŁY PIERWSZEJ itd :)
Pracował to raczej zbyt wielkie słowo. Ale dobrze, że twórcy filmu zasięgnęli języka u osób mocno związanych z f1 (pomijając same licencje na wykorzystanie nazw/marek itd).
Jeśli w Pl ten film nie odniesie większego sukcesu to nawet nie tyle z powodu braku zainteresowania F1 (bo nie ukrywajmy od 2006 mamy wieeeelu znawców tematu) tylko z powodu premiery. Kpina, że musimy aż tyle czekać. Mimo wszystko pójdę do kina, nawet jeśli wcześniej ten film "wypłynie" do sieci, bo chyba warto wydać te kilkanaście złotych i obejrzeć w porządnej jakości.
Ten film będzie na 'maksa realny' ale oczywiście w granicach rozsądku producentów, aby budził emocje, robił wrażenie i się sprzedał, co nie ma wiele wspólnego z prawdziwą realnością.
"nawet sprowadzono oryginalne bolidy z 1976 roku" ha ha ha - wehikułem czasu....
Jest oczywiste, że wypożyczono oryginalne stare bolidy, aby na ich podstawie wykreować w CGI wiernie wyglądające obiekty oraz zbudować odpowiednie makiety do wykorzystania w filmie, ale zapomnij, że zobaczysz na filmie prawdziwy jeżdżący bolid z 1976 roku.
Wiesz, Lauda Laudą a kino akcji trzeba zbudować, pozatem tak naprawdę na film pójdą wszyscy a nie tylko ci co interesują się F1 wiec film będzie zrobiony poprostu pod przeciętnego widza by to jego bawiło a co za tym idzie nie będzie wiernego realizmu było by to albo zbyt skomplikowane albo zbyt nudne dla przeciętnego otyłego amerykańskiego dziecka.
Lauda to im podpowiedział jedną ważną rzecz, bolidy f1 nie dopala się kluczykiem tak jak samochodu - bo tak miało być w pierwotnej wersji że wchodzi se kierowca przekręca kluczyk i jedzie, co już pokazuje poziom i podejście do tematu przez scenarzystów i reżysera, a skoro podstawy trzeba tłumaczyć to co dopiero z innymi rzeczami bedzie, a co do jechania w strudze powietrza za innym to rozumiem o co chodzi i jest to normalne że opór aero jest mniejszy ale wyjeżdzając ze strugi kierowca zwłaszcza f1 nie redukuje biegu by miec wieksze obroty silnika i łatwiej wyprzedzać, to nie jest wyprzedzanie ciezarówki na trasie, tylko wyscig gdzie zawsze sie jedze na maksa, a nie osobagoniąca dojeżdza bez problemu do tego z przodu po czym nagle jedzie już tylko równym tempem z nim, by wkoncu przed metą zredukować bieg i wtedy wystrzelić jak z procy.
Niestety tutaj zgodzę się z Konstantym, jeżeli chodzi o techniczne aspekty F1 , ten film ma mało wspólnego z "realnością", Lauda, pełnił tutaj raczej rolę "pomocnika scenariusza", a nie eksperta do spraw technicznych, pomijając absurdalne redukowanie biegów, w życiu nie widziałem samoczynnie latającego, skaczącego na asfalcie bolidu F1, no ale cóż jakoś muszą zrobić widowisko dla zwykłych widzów, a dlaczego ? Ponieważ wielu ludzi Formuła 1 nudzi, nie widzą w niej to co u niektórych powoduje ogromne emocje ! Ale to już wiedzą tylko fani F1 ! pozdrawiam
Nie widziales latajacych bolidow, do tego krecacych beczek w powietrzu? Malo widziales.
Rush to film, a nie Grand Prix na zywo. Nie mozna oczekiwac zbyt wiele, to ma trafic do masowych odbiorcow, a nie tylko fanow czy tym bardziej maniakow F1. Prawdziwa historia, ktora nie pozostawia zludzen co do swojej brutalnosci. Poza tym miala zostac zawiazana w "jeden" film, wiec dosc drastycznie ja skompresowali.
Film jest bardzo dobry, fabularnie i "formulowo" rewelacyjny (tak, to jest subiektywna ocena).
Pozdro :)
daj namiar na jakikolwiek filmik, zdjęcie, cokolwiek na czym widać tak jak w tym filmidle że bolid jadący torem, który schodzi w dół frunie w powietrzu... tak jak to widać na trailerze !!! WTF ???
Jackie Stewart mówił w wywiadach, że podczas jednego okrążenia na Nurburgringu bolidy z tamtej epoki potrafiły oderwać się w kilku miejscach od asfaltu, więc raczej dobrze ukazali to w filmie.
Już "lece" z namiarami :)
Upadly nie bulwersuj się tak i przede wszystkim obejrzyj najpierw film. Jak na razie to masz baaardzo dużo do powiedzenia, a filmu jeszcze nie widziałeś.
Masz głupi ignorancie (sorry ale nie cierpię ludzi, którzy się "mądrzą" choć o temacie nie mają bladego pojęcia):
http://www.formula1.com/wi/gi/597x478/SiCR/manual/7360011.jpg
http://silodrome.com/wp-content/uploads/2011/05/F1-67-Nurburgring.jpg
http://silodrome.com/wp-content/uploads/2012/06/Rindt1.jpg
Stara pętla Nurburgringu czyli Pętla Północna (Nordschleife) to właśnie tor, gdzie Lauda omal nie spłonął i gdzie bolidy F1 odrywały się od ziemi... To był tor ekstremalny, najdłuższy w historii, najtrudniejszy i najbardziej niebezpieczny. Nazwano go "Zielone Piekło" i to chyba mówi wszystko... Po serii wypadków w tym wypadku Laudy oraz tragicznej śmierci w mojej opinii najlepszego kierowcy F1 w historii czyli Jima Clarka podczas wyścigu F2 właśnie na Nordschleife F1 nie jeździła już po Północnej Pętli - tam ścigają się do dzisiaj ale tylko wolniejsze auta. F1 jeździ po "nowym" Nurburgringu... Niestety stary nie nadaje się do F1 - choć choćby Nick Heidfeld (urodzony niedaleko tory) jeździł po nim bolidem F1 BMW Saubera...
Wracając jednak do sedna - bolidy F1 skakały i jest to w trailerze dobrze pokazane - tak właśnie to wyglądało. Filmu nie oglądałem ale mam nadzieję, że pod kątem realizmu będzie choć w 50% tak dobry jak Grand Prix Frankenheimera.
Norschleife nie był najdłuższym torem używanym w F1. Jest nim Pescara Circuit .
Jim Clark zginął na Hockenheimring.
Co do latających bolidów, tutaj znajduje się zdjęcie Carlosa Reutemanna z 1975 roku właśnie z Nordschleife: http://i.imgur.com/TawRxzZ.jpg
Nawet się znajdzie Niki Lauda z 1976 roku: http://2.bp.blogspot.com/_04kZGR_ltmE/S3m8ipykPqI/AAAAAAAAGPU/e3VkDkw2Vo4/s800/N iki-Lauda-1976.jpg
http://f1.imgci.com/PICTURES/CMS/3900/3916.jpg
A tutaj Mika Hakkinen w 1993: http://memberfiles.freewebs.com/04/75/67017504/photos/F1-2010-season/mhakairborn e.jpg
Eee Pescara była tylko raz użyta w F1 więc termin "tor używany" w F1 trochę nie pasuje... Na pewno nie w liczbie mnogiej... Pescara to ciekawostka bardziej ale fakt, jak chcemy czepiać się faktów to faktycznie była najdłuższa - dzięki za czujność :)
Co do Clarka to faktycznie - coś mi się pomieszało, dawno nie odświeżałem sobie tamtych czasów i coś mi się pokićkało a to dziwne bo akurat o Clarku czytałem kiedyś sporo... Widać pamięć jest zdradliwa :) Dzięki ponownie za czujność :)
Co do zdjęć "latających bolidów" to temat jest ciekawy ale z tym Hakkinenem to już poszedłeś po bandzie - jego lot (a to zdjęcie to jak mniemam Adelajda '95 gdzie omal nie zginął) nie wynikał z ukształtowania toru ale z najechania na krawężnik.
Idąc w tę stronę "lotów F1" to z każdego sezonu możemy kilka sytuacji znaleźć, np. takie:
-Webber, Kovalainen i Valencia Circuit:
http://3.bp.blogspot.com/__qzX-0fL9Js/TCjlnhoiegI/AAAAAAAAXpg/ljk_tu-8Av8/s400/1 11a.JPG
http://bartoszcze.blox.pl/resource/webber_valencia.jpg
-Kobayashi w Monako:
http://static.sportskeeda.com/wp-content/uploads/2012/05/photo_1338133733946-3-0 .jpg
-Vergne startuje do lotu na Monzie:
http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2012/09/09/article-2200607-14EC4431000005DC-178_6 34x364.jpg
-Wicia Pietrow i jego ułańsk... wróć! rosyjska fantazja:
http://news.bbcimg.co.uk/media/images/52092000/jpg/_52092029_petrov_flying.jpg
-Ralf Schumacher przynajmniej w lataniu był lepszy od Michaela:
http://f1.imgci.com/PICTURES/CMS/2300/2371.jpg
:)
Nawet nie wiesz jak się mylisz ;) Film jest dość realistycznie pokazany, do tego bardzo dobrze sie go oglada. Jest dobrze wyważony więc nie mamy ani za dużo romansu ani za duzo scen wyścigowych, ani za duzo dramatu.
Chyba w życiu nie widziałeś żadnego wyścigu F1 , a o całym sezonie nie wspomniawszy !
filmy o Nascar?? Ile ich powstalo? Ja znam tylko jeden, z lat 80tych z Tomkiem Crusem. Podobnie jest z F1 (fenomenalny Grand Prix).
Ja mam nadzieje, ze ten film bedzie w stanie dorownac dwom klasykom - Grand Prix i kultowemu Le Mans.
To sa lata 70te, inne silniki, inna technika wyscigowa, inna tez technika jazdy - podtrzymywanie obrotow, trail braking (w rajdach wystepujacy jako left foot braking). Draft to termin bardziej kojarzony z Nascarem i w zasadzie tylko w jego kontekscie wystepujacy, oznacza bardziej "rozstawienie" i myk polega na tym, ze auta jadace w kupie jada szybciej (zarowno te z tylu, jak i przodu). Jazda w tunelu areo ma swoje plusy i minusy, plusy to mniejsze opory, minusy - mniejsza sila docisku, pogorszone chlodzenie silnika, spaliny dostajace sie do silnika...
Ale co to ma do rzeczy? Ja czekam na film, mam nadzieje, ze bedzie dobry, dobrze zrealizowany i dolaczy do dwoch wczesniej wspomnianych tytulow.
Film jest dobry, daje radę przynajmiej w moim odczuciu, tutaj mam małe sprawozdanie z tego co widziałem:
http://www.filmweb.pl/film/Wy%C5%9Bcig-2013-628262/discussion/Bardzo+pozytywne+z askoczenie.,2296206
O NASCAR powstało kilka filmów :)
Poza Days of Thunder z Cruisem przede wszystkim jest rewelacyjna komedia Talladega Nights - oczywiście wyścigi są tam potraktowane z przymrużeniem oka ale jednak główna oś fabularna filmu to właśnie wyścigi i droga od mechanika do mistrza kierownicy :) Nie każdemu akurat takie "amerykańskie" poczucie humoru może pasować ale film ma naprawdę kilka dobrych momentów - a scena modlitwy do dzieciątka Jezus przy świątecznym stole to dla mnie absolutny majstersztyk :) Osobiście oglądałem film już kilka razy i bawi mnie za każdym razem - a do tego jest tam sporo wyścigów więc zabawa jest podwójna :)
Pozostałe filmy są mniej znane ale kilka jest:
-Last American Hero - początki NASCAR pokazane w oparciu o historię Juniora Johnsona, który przeszedł drogę od przemytnika alkoholu do zwycięzcy NASCAR... Plus młody Jeff Bridges.
http://www.filmweb.pl/film/Ostatni+ameryka%C5%84ski+bohater-1973-10539#
-Greased Lighting - o pierwszym czarnoskórym kierowcy NASCAR. ponoć niezły, nie widziałem :)
http://www.filmweb.pl/film/B%C5%82yskawicznie-1977-143367
-Stroker Ace - komedia z Burtem Reynoldsem. Też nie widziałem ale bardzo bym chciał...
http://www.filmweb.pl/film/Stroker+Ace-1983-9838
- Speedway z Presleyem - oglądałem wieki temu i jest tam więcej śpiewania niż ścigania no ale jednak ;]
http://www.filmweb.pl/film/Wy%C5%9Bcigi-1968-40340
No i jest animacja Cars jeszcze - też przecież o NASCAR :)