Zgadzam się z tym, że końcówka jest troszkę niedopracowana, ale uwielbiam kino hiszpańskie a film mimo wszystko bardzo ciekawy.

To jest kino argentyńskie.

Racja. A najsłabszy (choć zabawny) był motyw z tym zatrutymi ciastkami czy cukierkami. Facet w domu gdzie mieszka dziecko trzyma zatrute słodycze w słoiku?

Nie narzekaj, bo w tak wychwalanym amerykańskim NIE ODDYCHAJ były śmieszniejsze sceny.
Czy to ciężko zrozumieć, że jest to tylko kino argentyńskie...

Nie rozumiem.
Dlaczego TYLKO?

A da się pod jakimś względem porównać kino amerykańskie z argentyńskim?-to tak,jak np. w piłce nożnej twierdziłbyś,że Gibraltar ma szanse zagrać równorzędny mecz z Niemcami.
Zapewne Argentyna kręci góra kilkadziesiąt filmów rocznie,a amerykanie setkami.
Ja wychodzę z założenia,że na rodzynki z innych państw,gdzie jednak kinematografia nie ma takich tradycji,możliwości itd. niż ta z Hollywood trzeba patrzeć trochę przychylniejszym okiem,bo znając życie to za jakiś czas amerykanie kupią prawa do tego filmu i zrobią remake.
I ciekawostka- NIE ODDYCHAJ miał budżet 10mln $,a ten 2mln$,a moim zdaniem można je z sobą porównywać,bo w obu mamy niepełnosprawnych głównych bohaterów,którzy wychodzą zwycięsko z nierównych walk....

I sądzisz, że amerykański remake będzie lepszy? Że będzie pozbawiony takich kwiatków jak słoik z zatrutymi cukierkami? Sam piszesz, że w NIE ODDYCHAJ były śmieszniejsze sceny. To jak to jest z tymi kinematografiami? A przecież ten film to wcale nie jest film najwyższych lotów. Bo gdybyśmy porównali go do np. NIETYKALNYCH ....
Ciekawostka: jeśli weźmiemy przeciętnego Amerykanina i Argentyńczyka to może się okazać, że tam gdzie Argentyńczykowi wystarczą 2$ Amerykanin potrzebuje 10$.

Argentyna jak najbardziej ma szanse wygrać z USA w piłkę nożną.

Do czego porównali?-nie dość,że nie ta półka to i gatunek filmowy zupełnie inny.
I myślisz,że NIETYKALNI był idealny?-proponuję CIEKAWOSTKI poczytać na stronie filmu i jest tam trochę absurdów i baboli.
I nic nie pisałem,ani nie miałem na myśli tego,jaki może być amerykański remake.Tylko to,że oni ciągle to robią z co lepszymi produkcjami.
I kwiatkiem nazywasz słoik z zatrutymi cukierkami?-dla mnie to kwiatkiem jest to co było w NIEZNISZCZALNYCH 1,gdy Lundgren został uśmiercony,a później Sylvek zmienił zdanie i Dolph grał dalej i nawet nie wycięto,czy też nie nagrano powtórnie sceny z konającym Dolphem...

Oczywiście, że gatunek inny. I zupełnie inny film, inna półka, wystarczy spojrzeć na ocenę i ilości nagród. Ale rozbawiło mnie to, że porównałeś filmy jedynie na podstawie tego, że bohaterami są niepełnosprawni.
Dla mnie tzw. CIEKAWOSTKI w najmniejszym stopniu nie umniejszają wartości filmu. To są po prostu błędy wynikające z nieuwagi. Zatrute cukierki to błąd logiczny, błąd w scenariuszu. Dla mnie, błąd o wiele większego kalibru.
Oczywiście, że nic nie pisałeś na temat amerykańskiego remaku, ale opierając się na Twoim zdaniu o TYLKO argentyńskiej kinamatografii wywnioskowałem, że wielka amerykańska kinematografia stworzy wiekopomne dzieło w co śmiem wątpić. Przypomnę też, że NIEZNISZCZALNI to amerykańskie kino, a nie argentyńskie. Mam dobre zdanie o kinematografi hiszpańsko języcznej, bo widziałem kilka naprawdę dobrych filmów. Być może wynika to z tego, że widziałem tylko te najlepsze, a z amerykańskiej mam o wiele większe spektrum jakości.

1.Człowieku,czy ty zrozumiałeś mnie o co mi chodziło z tym remake,bo napisałem wyraźnie,że-"znając życie to za jakiś czas amerykanie kupią prawa do tego filmu i zrobią remake."- i tylko o to mi chodziło,a nie że będzie lepszy,czy gorszy.Amerykanie tylko potrafią wykorzystywać czyjeś pomysły,że wspomnę koreański OLDBOY,japoński KRĄG,hongkoński INFERNAL AFFAIRS,czy szwedzki MILLENIUM.A jest tego multum.
2." Przypomnę też, że NIEZNISZCZALNI to amerykańskie kino, a nie argentyńskie"
???-po co mi coś przypominasz,a co ja doskonale wiem.Jak ja ci chciałem pokazać,jak wygląda prawdziwy babol logiczny.
3." To są po prostu błędy wynikające z nieuwagi. Zatrute cukierki to błąd logiczny, błąd w scenariuszu"
A z NIETYKALNYCH np.-"Frank Nitti nie zginął, w sposób jaki jest pokazany na filmie. Po tym jak Capone poszedł do więzienia, przejął władzę nad interesem."to jest błąd w scenariuszu,a nie logiczny?-litości.
A ten-"W scenie kiedy Eliot słucha audycji radiowej "Amos 'n Andy" można usłyszeć odgłosy widowni. Audycje tego programu z żywą publicznością zaczęły się dopiero w 1936 roku. W filmie jest rok 1930, a audycja pochodzi z 16 listopada 1952 roku"
OSTATNIE ZDANIE NAJLEPIEJ ODDAJE BŁĄD LOGICZNY,BO NIEWIEDZA SCENARZYSTY WŁAŚNIE TYM JEST,ale widzę,że ty jeszcze nie jesteś na tym etapie,by taką prostą rzecz zrozumieć.
4."Ale rozbawiło mnie to, że porównałeś filmy jedynie na podstawie tego, że bohaterami są niepełnosprawni"
To fajnie,że cię rozbawiło,ale bardzo rzadko się zdarza,a w samym 2016 były tylko 2 thrillery,gdzie głównymi bohaterami byli niepełnosprawni i pomimo swych ułomności obronną ręką wyszli z opresji. I raczej to pokazuje,że myślenie sprawia ci ból
5."Oczywiście, że gatunek inny. I zupełnie inny film, inna półka, wystarczy spojrzeć na ocenę i ilości nagród"
To po grzyba dajesz przykład takiego filmu zwłaszcza,że nakręcony był 30 lat temu,a kosztował dużo drożej,niż ten argentyński sprzed kilku miesięcy. I tylko wspominając jaką NIETYKALNI mieli obsadę aktorską,reżysera,czy przede wszystkim temat filmu,który nie można było spartolić.
Na tym kończę,bo odpowiadasz,a w gruncie rzeczy nie wiem po co,jak albo nie czytasz dokładnie tego co piszę albo po prostu nie rozumiesz i zasypujesz mnie jakimiś farmazonami,bo jedyny argument,jaki masz,a który ciągle powtarzasz to są zatrute cukierki.Ja ten film widziałem w dzień premiery napisów pl,więc nie wypowiadam się z pewnością o jakimś błędzie logicznym,bo równie dobrze mogło być kilka dialogów przekręconych i może niepełnosprawny ostrzegł dziewczynkę,że te cukierki są zatrute.
Ale ty pewnie wiesz najlepiej,ALE mnie już to nie obchodzi.Więc nie sil się nawet na odpowiedź,bo nie przeczytam,bo dyskusję z tobą,a nic nie wnoszącą i która jest dla mnie tylko stratą czasu uważam za ZAKOŃCZONĄ.

Pogubiłeś się kolego, oj pogubiłeś. Stąd ta irytacja i brak kultury w wypowiedzi, a na koniec strach przed tym, że znów wypunktuję Ci szereg nieścisłości. Ale co tam.
1. Deprecjonujesz kinematografię argentyńską w porównaniu do amerykańskiej jednocześnie wykazując błędy i babole tej drugiej. Ale przecież to TYLKO holywood....
NIETYKALNI - film francuski z 2011 roku o niepełnosprawnym i murzynie. Tylko francuski..... ale już niedługo powstanie jego amerykańska kopia. Zapewne pełna błędów i baboli. Ale to wielka amerykańska kinematografiia. Setki filmów. Tylko, że kopiowanie filmów przez amerykanów wynika z pewnej specyfiki społeczeństwa, które tak jest zakochane w swoim państwie, że po prostu nie ogląda obcych filmów, a nie z braku pomysłów.
Jedyny argument, cukierki? Jedyny argument na co? O czym my dyskutujemy? Przeczytaj od początku ten wątek i pomyśl trochę.

To były ciastka. Na początku filmu główny bohater je zatruwa, żeby w ten sposób uśpić swojego starego psa. Potem, widząc że dzięki dziewczynce pies czuje się lepiej, rezygnuje z pomysłu podania ich psu i ciastka chowa w zegarze (pewnie na przyszłość, kiedy psu znów się pogorszy). Zegar był zamykany na klucz, więc dziecko raczej nie miało szans dostać się do niego. Nie był to błąd logiczny.

To były ciastka przeznaczone dla psa, aby go "bezboleśnie uśpić". Gdy psu się polepszyło, Joaquín schował ciastka do zamykanego na kluczyk zegara i na pewno o nich zapomniał w ferworze późniejszych wydarzeń. Nie ma więc żadnego błędu logicznego.

Ciastka naszykował dla psa (przypomnij sobie początek filmu) żeby go bezboleśnie uśpić. Zrezygnował, gdy pies przy dziewczynce trochę odżył. Trzymał je pod kluczem (schowek koło zegara był zamknięty na klucz.

To rzygaj. Twoje umiłowania są akurat na czasie.