Film obejrzałem obciążony negatywnymi opiniami na jego temat, a także nagrodą Wielkiego Węża
dla najgorszego filmu roku 2011, którą mu przyznano. Po obejrzeniu nie mam jednoznacznych
opinii na jego temat. Jest to na pewno film aż nadto rozrywkowy, chyba w dość realistyczny
sposób przedstawiający to, co dzieje się na takich firmowych wyjazdach. Być może nawet zbyt
realistycznie. Nie podzielam opinii, że aktorzy grają tu źle. Oni tak mają grać, tak się przynajmniej
wydaje, i robią to dobrze w konwencji całego obrazu. Film schlebia najbardziej powszechnym
gustom i jeżeli nie szukasz jakichkolwiek wartości artystycznych, lubisz śmiać się z dowcipów na
poziomie pijanego towarzystwa na wyjeździe, to jest to film dla ciebie. Jest tu dobre disco polo,
pieprzne dowcipy i spełnianie ukrytych pragnień, które przecież dotyczą każdego z nas. Na plus
dodaję, że słowa wulgarne, częste w takich filmach, padają dosyć rzadko, a golizna mieści się w
obecnie przyjętych standardach. Oglądając myślałem, że aktorzy pracujący przy realizacji filmu
mieli dość ciężkie zadanie, gdyż wyobrażam sobie salwy śmiechu wybuchające co chwila na
planie. Daję 4/10, ponieważ wierzę, że tej klasy aktorzy, co Frycz, Katarzyna Figura, czy jeszcze
kilku innych, świadomie stworzyli w tym filmie tak obciachowe role. Uważam, że jako pastisz na
nasze codzienne zachowania film można obejrzeć.