Moim zdaniem polska kinematografia drepcze od kilku lat w miejscu. Mamy wręcz zalew tych samych nieśmiesznych komedii, powielanych schematów i gimnazjalnych żartów. Jeszcze chociaż żeby obsada aktorska się zmieniała, ale nie! najlepiej zatrudnijmy tych samych szyców, kotów czy małaszyńskich, parę ładnych kobitek, zmieńmy odrobinę fabułę i wypuśćmy komedię nazwyając ją "zupełnie nową historią!" A już kompletną katastrofą jest fakt, że w takich komedyjkach robionych na jedno kopyto biorą udział aktorzy z prawdziwego zdarzenia. Jeszcze chwila i nie będę miał oparcia i autorytetu w jakimkolwiek aktorze, który jeszcze coś znaczy. Co ja bym dał, aby powróciły takie hity jak "Psy", "Kiler", "Chłopaki nie płaczą"... To są przecież klasyki polskiego kina, ale oczywiście odmużdżony showbizes dzisiajszych czasów woli nas karmić papką, która śmieszy co najwyżej nastoletnie gimnazjalistki...
popieram...ale nie zgadzam się kompletnie z ostatnim zdaniem, "Co ja bym dał, aby powróciły takie hity jak "Psy", "Kiler", "Chłopaki nie płaczą"... To są przecież klasyki polskiego kina", dla mnie to to samo gówno. Prawdziwe klasyki były za PRL, np. Trylogia Chęcińskiego (Sami Swoi...itd), czy Alternatywy 4.
Wybacz, ale my mówimy tu o dwóch różnych rodzajach komedii, ponieważ, to co serwuje nam obecnie polskie kino ("Wyjazd integracyjny" nie równa się temu co ogladalismy w latach '90, więc stwierdzenie, że "Kiler" i "Wyjazd integracyjny" to "to samo gówno" świadczy najprawdopodobniej o tym, że masz nieco wąskie pojęcie o co poniektórych filmach.
Sorry, ale jak ty uważasz ze polskie kino ostatnich lat to tylko te "nieśmieszne komedie" no to chyba nie powinieneś się w ogóle wypowiadać..
To oczywiste, że wychodzą i inne filmy, ale ile się o nich mówi? Czy są one promowane w telewizji tak, jak owe wspomniane "nieśmieszne komedie"? Nie. Całe skupienie opiera się na w głównej mierze na nich i nie wydaję mi się, żeby to się w najbliższych latach zmieniło.
Tak przy okazji, nigdzie nie napisałem, że polskie kino ostatnich lat to TYLKO te "nieśmieszne komedie", chciałem tylko zwrócić uwagę na fakt, ze coraz częściej pojęcie komedii w polskiej kinematografii jest przepuszczane przez sito schematyzmu i żenującego (jak dla mnie) poczucia humoru, czego wynikiem co druga polska komedia wyglądająca właśnie tak jak "Wyjazd integracyjny". Czytaj
"Wyjazd integracyjny" nie wygląda jak inne komedie ostatniego czasu - jest znacznie gorszy od reszty. PSY (jedynka oczywiscie) jest ostatnim polskim filmem z kategorii tzw. kina moralnego niepokoju i nie zestawiałbym tego tutaj. "Killer" jest moim zdaniem symbolem początku czarnego okresu w polskiej kinematografii - prostacko śmieszny, płaski, nudny, oklepani aktorzy (vide: Pazura, Figura), nedzna muzyka.. To był ten moment kiedy polskie kino skreciło w zła stronę - i wyladowało na manowcach..
Faktycznie, "Psy" to trochę inna kategoria. Jesli chodzi o Kilera, to pierwszy raz go oglądałem mając 7 lat, ale wielokrotnie do niego wracałem, i do tej pory uważam go za świetny film, głównie ze wzgledu na sentyment do niego. Stwierdzenie, że jest płaski i oklepany jest wg mnie trochę przesadzone, ale mogę się z Toba zgodzić, że po Kilerze i jemu podobnych filmach, polskie kino raczej się staczało, niż pięło w górę.
Mogę jedynie powtórzyć to, co moi przedmówcy. Słusznie zauważasz, że polska komedia umarła, ale rozciąganie tego na całą polską kinematografię jest mega nadużyciem. I nie wiem skąd Ci się wzięło przekonanie, że o polskich filmach niekomercyjnych czy ambitnych, jak zwał tak zwał, się nie mówi. Musiałbyś brać swoją wiedzę o nowych filmach tylko z telewizyjnych trailerów i ulicznych billboardów, a o to Cię nie posądzam.
Polski szołbiznes wychodzi z założenia, że jeżeli coś żre, to serwuje się to do upadłego, na te wyroby filmopodobne walą ludzie tysiącami. Takie "Ciacho" w ciągu pewnego weekendu obejrzało w kinie prawie 65 tys. ludu, drugi wynik po Avatarze. Drugie tyle pewnie oglądało go spiraconego na kompie i była uchachana. Jestem ciekaw jak duża rzesza ruszy na Wyjazd :) Inna sprawa, że musi powstać kilka takich szmir, żeby można było sfinansować sensowny film, tak działa PISF i nie piszę tego jako przytyk.
Nie jestem fanem polskiej komedii, ale już Bareja to tylko zbiór miłych skeczy, a nie pełnoprawne dzieło filmowe, więc zaryzykuje tezę, że z polską komedią było źle już długo przed Killerem.
Przepraszam, jeśli napisałem to w taki sposób, że uznałeś to za rozciągnięcie na całą polską kinematografię bo miałem na myśli tylko kategorię komedii, po prostu chodziło mi o to, co ostatnimi czasy dane mamy oglądac w polskich kichach. Jeśli chodzi o przekonanie o filmach niekomercyjnych, o których się mało mówi- weźmy sobie przeciętnego widza, który nie bawi się w codzinne przeglądanie stron o filmach i ich recenzji. Przeciętny widz, a takich jest bardzo dużo, pójdzie na film który jest najbardziej rozchwytywany, bo skoro tak go reklamują w reklmach TV i poczytnych czasopismach, to z pewnością skusi się na obejrzenie. I tego właśnie moim zdaniem brakuje ambitnym filmom- promocji.
Ale widz, któremu zależy na obejrzeniu dobrego polskiego filmu pobawi sie w przeszukiwanie stron, czy chociażby pójdzie na dkf , gdzie można obejrzeć dobre polskie filmy. Poza tym nie wiem czemu stawiacie PSY i Killera w jednym rzędzie, skoro to są całkiem inne filmy. Ja uważam, że ostatnio w Polsce powstało wiele bardzo dobrych filmów i wydaje się, że to wszystko idzie bardziej do przodu niż do tyłu. Przykłady ? : Chrzest ( 2010) , Różyczka ( 2011) , Erratum ( 2010) , Południe - północ (2006) , Skrzydlate świnie ( 2010 ) , Lincz ( 2010 albo Uwikłanie ( 2011 ) .... wiec jest co oglądać, wystarczy się lekko rozejrzeć co sie dzieje w polskiej kinematografii. a nie tylko oceniać to co trafia do multiplexów jako wielkie komercyjne hity ..