Zgadzam się w pełni, nudny bo przesadnie rozcągnięto sceny i dialogi aby zapchać braki fabuły a wszelkie emocje przegadano. Brak w scenariuszu czegoś poza głównym wątkiem, Końcówka wręcz rozłożyła na łopatki. Film powinien być kreskówką dla małych dziewczynek zamiast komedią romantyczną dla dorosłych bo niewiele brakuje do klimatu http://www.filmweb.pl/film/Zapl%C4%85tani-2010-122832
Można by na podstawie scenariusza nakręcić film krótkometrażowo-turystyczny wówczas dawał by znacznie lepsze wrażenia. Trzeba przyznać że pomysł jednak był lepiej zrealizowany niż w http://www.filmweb.pl/film/Kobieta+ze+snu-2012-630539 który oglądałem wyłącznie by móc patrzeć na Rachel - nie mogłem uniknąć wrażenia nekrofilii bo nieźle się podjarałem. Na wymarzonych w sumie też. Trzeba przyznać że Wymarzeni są o wiele bardziej optymistyczni niż http://www.filmweb.pl/film/Ona-2013-646395 i nie miałem odruchu wyłączenia, Raczej zajęcia się czymś innym, do tego stopnia że oglądając film z kimś płci przeciwnej można by się skupić na myzianiu bez straty dla fabuły.
Jakby nie patrzeć to pewnien plus?
Natomiast szkoda że z filmu zapamiętałem czerwoną sukienkę w białe groszki przypominającą krojem niebieską Anne Hathaway z Jeden dzień. To że ona sumiennie podliczała każdy rachunek. Scenę gdy ona nakkłada na siebie krem i grzecznie idzie spać a on... drzemie w ciuchach przed telewizorem. Pojedyncze sceny i skojarzenia. Miałem wrażenie jakby była tuż obok, Spokojna dziewczyna pełna ukrytych chęci do zycia i facet pełen marzeń vs sprowadzająca na ziemie królewna jęczybuła - skąd ja to znam?

Tym niemniej Wymarzeni ustępują w realizacji http://www.filmweb.pl/film/Jeden+dzie%C5%84-2011-571418 lub http://www.filmweb.pl/film/By%C5%82a+sobie+dziewczyna-2009-473563 lub http://www.filmweb.pl/film/Jane+Eyre-2011-546931 We wszystkich wymienionych przewija się wątek dopasowania i odnalezienia jednak w bardziej życiowo dramatyczny sposób niż w tym filmie pt. Ken śni o Barbie a Barbie o Kenie

Komediowa w Wymarzonych jest matka i wątek dziewczyny z dzieciństwa. Romantyczne jest ich pragnienie by doświadczyć czegoś więcej niż świadomej kalkulacji "mój ci on" ale nie uniknąłem wrażenia powierzchowności w "zakochaniu",
Lepiej by było gdyby sny były mniej oczywiste, a śledząc wydarzenia to widz musiał dopasowywać bohaterów do wizji nie do końca wiedząc kto kogo wymarzył. Kto wie może lepiej by było gdyby rolę głównych bohaterów przejeła w trakcie jakaś inna para... Lepiej by było gdyby on nie był Kenem któremu wiesza się każda wolna panna bo daje perspektywy, a ona nie była taka drętwa. Tak czy owak klimat Natalie jest inny od klimatu który roztacza np. "księżniczka jęczybuła" i to wystarczy by naprowadzić widza na trop. Wymarzeni mają całkiem sensowne podstawy w psychologii, podobnie jak wszelkie życzenia niestety potraktowano temat zbyt powierzchownie. Umysł jest przecież asynchroniczną maszyną w której jak kra lodowa największa jego częśc jest zanurzona pod powierzchnią świadomości. Aby zaczął działać potrzebuje zaklęcia i chwili czasu na realizacje. Podświadomość jest niedostępna na codzień, dostępna na ogół w snach :) Rzadko kto wie jak obchodzić się z własnym umysłem skupiając przesadnie na świadomości. W temacie związków detale moim zdaniem nie mają takiej siły jak pewien klimat który ludzie wokoło siebie roztaczają. Wątek klimatu odnalazłem nawet w "Na Skraju Jutra" w którym on pod koniec spotyka ją raz jeszcze w całkiem innych okolicznościach, będąc na innej pozycji ale z jakiegoś względu widać w ich oczach błysk. To coś o czym mógłby być film Wymarzeni, ale nie jest.

Nie wiem jak to się stało że mój tekst w temacie zniknął - interwencja moderatora?
Nadal widnieje na forum informacja "1 odpowiedź ostatni post: starszy_pan 3 godziny temu"
Tak się starałem napisać ładnie, składnie bez spoilerów, przesadnie nie nudzić podając filmy w podobnym scenariuszu.
Na nieszczęscie post opublikowałem bo wszystkie teksty które pisze bez publikacji mam zachowane w notatniku.
Ktokolwiek go usunął proszę o treść i informacje z jakiego powodu to zrobił
Oddajcie mi posta!
Protestuje!