Genialny opis. Ciekawe kto go pisał.
". Jared w wieku 19 lat dokonuje przed rodzicami (Nicole Kidman, Russell Crowe) coming outu".
Co to znaczy coming outu? Mówi im, że jest niewierzący? To by w sumie miało sens, bo ojciec jest pastorem.
Sformułowanie "coming out" konotuje już chyba głównie z kwestią homoseksualizmu i pozostawia dzisiaj raczej niewielki margines interpretacji, na dodatek stosowane w takim kontekście jak relacja z rodzicami. Nawet wikipedia podaje tę właśnie definicję.
Język nie zawsze nadąża za rzeczywistością, a ona nieustannie go kształtuje. Po polsku to sformułowanie przyjęło kształt "wychodzenia z szafy", które nie brzmiałoby tutaj też szczególnie poważnie i jeżeli nie wiesz, co to coming out, raczej nie domyśliłbyś się znaczenia i tej metafory, choć byłaby po polsku. Do naszego języka przenika coraz więcej słów obcojęzycznych, i choć troska o puryzm jest mi bliska, to zwalczanie wszystkich tych zapożyczeń (i piszę to jako polonistka) jest bezcelowe. Czym innym jest zaśmiecanie języka korponowomową i nazywanie rozmowy telefonicznej "callem", a czym innym zastosowanie terminu, którego znaczenie jest raczej powszechnie rozpoznawalne, mimo że obcojęzyczne, i nie mające dokładnego odpowiednika w rodzimym języku.
Nie wszystko też jesteśmy w stanie jeden do jeden i to zgrabnie przełożyć - w temacie spróbuj wziąć na warsztat np. przymiotnik "queerowe" (kino).
Ja rozumiem ale przecież zamiast: "dokonuje przed rodzicami coming outu", można by napisać: "wyznaje rodzicom, że jest gejem" czy coś w podobnym stylu. Gdybym miał wypracowanie z polskiego, to zdecydowanie wybrałbym ten drugi zwrot. Brzmi lepiej i bardziej naturalnie.
Ja nie mówię o filmie teraz ale odnoszę się do tego co powiedziałaś. Że niby każdy zna określenie "coming out". To spytaj się przypadkowych ludzi na ulicy, i zobaczymy ilu z nich będzie wiedziało o co Ci chodzi.
Oczywiście emerytów i rencistów możesz od razu wypisać z tej gupy.
Wiesz, nie przebywam prawie wcale w środowisku LBGT, ale na co dzień stykam się z tym określeniem, serio. W mediach, w rozmowach, nawet w głupich żartach
Na codzień stykasz się z tym określeniem?
Chyba wszyscy muszą o homoseksualistach rozmawiać w takim razie. Temat numer jeden. U mnie na przerwie w pracy są inne tematy do rozmów.
W mnie może nie w pracy ale generalnie dość dużo się ostatnio o tym mówiło z racji licznych coming outów w swiecie aktorskim, może dlatego :)
Wiem, ze ten komentarz powstał 2 lata temu, ale już wtedy większość 13 latków wiedziała czym jest coming out, wyjście z szafy, zna kilka orientacji seksualny oraz tożsamości płciowych. Pracuje z nieheteronormatywnymi nastolatkami powyżej 13 r.ż.
Trudno, żeby nie wiedziała, skoro dziś prawie każdy 13 latek ma twittera, youtube, facebooka, instagrama i tik toka. Żyje tym co jest w sieci, a są i tacy, którzy nie potrafią normalnie funkcjonować poza internetem. Ostatnio czytałem o pewnej 10-latce, która się zabiła przez nowy challenge na tik toku: blackout challenge. Ja rozumiem, że nieszczęścia się zdarzają ale to? To jest już czysta głupota, choć w sumie winiłbym za to bardziej nieodpowiedzialnych rodziców, niż małe dziecko, które z natury podatne jest na wszelkie sugestie.