oglądaliśmy ten sam film? Czemu tak niska ocena?

Ten film to rewelacyjne studium ludzkiego dramatu, wielowymiarowości ludzkiej psychiki, zachowań, sytuacji. Trzeba podczas oglądania trochę się wczuć w sytuacje bohatera, poczuć jego ból metafizyczny. Owszem nie jest to takie łatwe jak w przypadku oglądania amerykańskich filmów gdzie bohater jest z założenia tym dobrym i jedyne co może poczuć to czyjąś twarz odciśniętą na swojej pięści (takie filmy też lubię), ale dawka emocji jaką serwuje nam "Wymyk" powinna zrekompensować ten niewielki wysiłek intelektualny włożony w jego oglądanie.

Z góry przepraszam za ten mój "pseudointelektualny bełkot", ale film mi się bardzo podobał i nie mogłem nie zareagować na te słowa bezwzględnej krytyki.