Film jak dla mnie rewelacyjny..Zastanawia mnie jak można nie pomóc bratu nie dociera to
do mnie wogle....jeżeli by mu pomógł napewno by ich rozklepali ale w sumie tam mało było
miejsca.. Film pokazuje jak naprawde jest niestety i nasze prawo rewelacyjne..
Alfred prosil swojego brata, zeby sie nie mieszal, ale on go nie posluchal ( od poczatku filmu sie nie zgadzali). Odpowiedzi na to dlaczego nie pomogl bratu moze byc wiele. Moze zdenerwowal sie, ze brat po raz kolejny, nie liczy sie z jego zdaniem, a gdy juz zdecydowal sie mu pomoc, to bylo juz na to za pozno. Moze niewiedzial jak ma pomoc lub poprostu sie bal. Mozliwe ze naprawde czul sie sparalizowany. Moim zdaniem scena w pociagu swietnie pokazana i bardzo rzeczywista ( jak dla mnie najlepsza z calego filmu).
Strach jest bardziej porażający niż więź rodzinna.
Przykład obozy koncetracyjne-30.000 tyś Żydów a 50 strazników.
ŻYCIE JEST CENNIEJSZE NIŻ ŚMIERĆ
Jak zrozumieliście tę scenę z początku filmu, kiedy jechali autem i przejechali przed samym pociągiem? Jak się to ma do późniejszej akcji filmu? W aucie to Alfred zachował się jak jakiś pseudo kozak, a później nie był w stanie podnieść głosu na małolatów?