Odnoislem wrażenie że film skończył sie w najbardziej nieodpowiednim momencie.
racja ale ta końcówka mnie naprawdę zmyliła już bez kitu myślałem że żyje film jest REWELACYJNY 9/10
Końcówka stanowi dobry przykład "otwartego" zakończenia. Nie wiemy, jak śmierć brata wpłynie na bohatera, chociaż osobiście czuję pewien niedosyt, cały film oglądałem w świadomości, ze ostatecznie po śmierci brata Alfred grany przez Więckiewicza popełni samobójstwo, wtedy na ustach pozostałyby tylko słowa "ja pierd..." i chwila refleksji...
Film skończył się w idealnym momencie. Jeśli ciągnęliby to dalej, Wymyk musiałby się albo zabić, albo "żyć długo i szczęśliwie", a to by była żałość.