nie uwazam czasu w kinie za czas stracony. Pokazuje jak w ciagu kilku minut diametralnie zmienia sie nasza sytuacja, nasze relacje. Nie warto kalkulowac. Wszystko ma swoje konsekwencje. Myslalam, ze inaczej sie zakonczy. Sceny Violki w szpitalu zasugerowaly mi w glowie taka mysl, ze ona bedzie z Jerzym. Dziedziel jak zwykle krol 2 planu. Wieckiewicz tez ok. Nie jest to film, w ktorym mozecie podziwiac scenerie:) Jesli na to sie nastawiacie, albo na wartka akcje to nie idzcie, bo bedziecie zawiedzeni. Film pokazuje zyciowa sytuacje, ludzka slabosc, kalkulacje, eliminacje "konkurencji", tchorzostwo? A na koncu tradycyjnie wyrzuty sumienia, bo chyba trzeba nie miec serca, zeby po takiej sytuacji w realu wyrzuty nie dopadly czlowieka:) Ogolnie oceniam na mocne 7, moze nawet blizej 8. Mi sie podobal.