tematem filmu jest poczucie winy, poczucie bezsilnosci wobec wlasnych ograniczen
oraz wstyd
bohaterami sa dwaj braci - wieckiweicz i simlat - ten drugi ginie wskutek pobicia w
pociagu, druge brat zyje w traumie, ze mu nie pomogl, chociaz byl swiadkiem calego
zajscia. po prostu zabraklo mu odwagi.
fabula bardzo mi przypomina film krotki Auf der Strecke Szwajcara - tak jak Zglinski - o
nazwisku Reto Caffi.
plus za koncentracje i dobre tempo, oraz prostote opowiadania, znakomita puenta
minus za pewne dramaturgiczne schematy (zbyt oczywiste lamanie charakteryzacji, etc),
przydlugawa ekspozycje (nie musimy wiedziec tyle o ich rywalizacji w firmie, bo to nie
ma znaczenia dla fabuly). kilka bardzo dziwnych scen (prezentacja video w szkole: tam
intencja jest zbyt oczywista), muskala jest nijaka i nie rozumiem nagrody; najslabszy
dziedziel od dlugiego czasu, wieckiewicz sie stara bardzo, ale jest juz za bardzo ograny
- przynajmniej dla mnie;
ogolnie, dla mnie zadna rewelacja, chociaz z perspektywy czasu powraca do glowy.