Zgadzam się, że nie ma usprawiedliwienia dla takich zbrodni, ale nie zgadzam się z wrzucaniem psychiki konkretnych ludzi do wspólnego worka. To, że ktoś pochodzi z patologicznej rodziny i wyrośnie na człowieka żyjącego w miarę normalnym życiem, to nie znaczy, że każdy inny człowiek także potrafi uruchomić u siebie odpowiednie mechanizmy, np. trzymające człowieka z dala od popełnienia przestępstwa. Na to nie ma jednoznacznej reguły. Pozdrawiam.

Całkowicie się z Tobą zgadzam, nic dodać nic ująć. Nawiasem dobry dokument, ciary na plecach jak się słucha wypowiedzi Icemana, niestety i tacy ludzie żyją wśród nas.

Pozdrawiam.

Moim zdaniem w małej części kształtuje nas rodzina mam 3 braci każdy z nas jest zupełnie inny pod każdym względem więc nie wierzę w szablony ....

Owszem, znamy ludzi których dotknęła patologią w dzieciństwie, ale jak wiele osób znasz którym ojciec zamordował brata i dźgnął matkę nożem?

Są ludzie z "dobrych"rodzin gdzie nie ma patologi,rodzina jest bardzo wierząca albo zupełnie normalna bez żadnych odchyłów w lewo czy prawo a ich dzieci też robią często bardzo złe rzeczy.Uważam że to kwestia genów, potem ukształtowania środowiskowego a na końcu rodzinnego-wychowawczego do tego dochodzi 1000 różnych życiowych sytuacji w dorosłym życiu które też nas uczy jak się zachować .Czasem ludzie znajdują łatwy sposób na pieniądze i idą tą drogą bo tak łatwiej a nie inaczej..

Nikt tu nikogo nie usprawiedliwia. Na końcu dokumentu prezentowana jest nam ogólna, ale jakże trafna analiza portretu psychologicznego Kuklińskiego. Nie jest on usprawiedliwiany tylko są przedstawiane fakty które były głównymi czynnikami które doprowadziły do tego kim się stał. Były to okoliczności na które nie miał wpływu: geny(antisocial disorder/paranoid disorder) oraz wychowanie w nienawiści.

Nie zgodzę się z Tobą.
To,czy dane dziecko wyrośnie na agresora ,czy na człowieka spokojnego,żyjącego z zgodzie z zasadami moralnymi zależy głównie od genów (wychowanie to dalsza sprawa). Ojciec Kuklińskiego jak można się domyślić również był socjopatą. Przekazał tym samym swojemu synowi część genów warunkujących konkretne zachowanie/temperament czy reakcje na bodźce. Założę się,że Kukliński odziedziczył po ojcu zdolność do nieodczuwania strachu,być może także gwałtowny,wybuchowy temperament. A to z kolei w połączeniu z wadliwym wychowaniem (lub nawet jego brakiem) sprawiło,że Kukliński wyrósł na mordercę. Richard oczywiście miałby większe szanse na stanie się normalnym człowiekiem pomimo patologii ojca ,gdyby chociaż jego matka przejawiała w miarę stabilne,spokojne lub nawet te lękowe (w pozytywnym sensie) zachowanie, jakie przejawiają niektóre kobiety w patologicznych rodzinach. Niestety,jak wiadomo ,jego matka również była sadystką,była ofiarą ojca ale za to sprawczynią przemocy na dzieciach. Jej psychopatyczne rysy osobowości w połączeniu z takimi samymi rysami jej męża sprawiły,że urodzone dziecko miało OGROMNE predyspozycje do pewnych zachowań. Kukliński nawet,gdyby wychował się w normalnej rodzinie to i tak zapewne były pozbawiony uczuć. Ewentualnie nie popełniałby przestępstw.
Oczywiście wielu ludzi z patologii wyrasta na "normalne" (piszę tak ,bo patologia ZAWSZE ma wpływ na psychikę człowieka,nawet jeżeli wydaje się on normalną osobą) osoby,jednak tylko dlatego,że odziedziczyli oni geny od nieagresywnego rodzica. Na tym polega różnica. A wychowanie to kwestia drugorzędna ,ono decyduje tylko o tym,jak dane uwarunkowania genetyczne człowiek wykorzysta.

Zgadzam się jak najbardziej.

Ja tam myślę, że każdy człowiek jest zdolny do tego, bo kogoś zabić, a później zepchnąć to w głąb swojej świadomości i o tym zapomnieć. Z drugiej strony skoro nie sprawiało mu to żadnej przyjemności to po co to robił? Musiał odczuwać przy tym jakieś podniecenie.
No i wg mnie nie ma znaczenia to kto w jakiej rodzinie się wychował. Wszystko zależy tylko od nas. Żadne czynniki nie mają wpływu na to jak będziemy postępować. Są mordercy z bogatych rodzin, są i ludzie z biednych rodzin, którzy do czegoś w życiu doszli.

A ja myślę że robił to tylko i wyłącznie dla kasy i nic po za tym....a dorabianie ideologi o jego trudnym dzieciństwie i zaburzeniach jest bez sensu.Czytałem o kobiecie z normalnego szanowanego domu gdzie niczego jej nie brakowało zero przemocy fizycznej, molestowania, matka ojciec kochający się itd...kobieta zabiła dwóch mężów po przepisaniu testamentu na nią była w 100% wyrachowana chociaż jej niczego nie brakowało robiła to z czystej chciwości i jak to wytłumaczyć ? takich przypadków jest multum...

jeśli oglądałeś pilnie dokument to masz tam odpowiedź na frapujące kwestie . Otóż stwierdzono tam, że Kukliński był socjopatą- odziedziczył to. Drugą przesłanką była rodzina - atmosfera w jakiej się wychował- to było nabyte. Nadto stwierdzono u niego zachowanie paranoidalne . Łącznie to wszystko spowodowało, że był jaki był.

Jak możesz nazwać "bzdetami" to, co wymieniłeś skoro to może mieć znaczący wpływ na przebieg życia?

No mnie też właśnie zastanawia logika autora tych słów.

Nikt go nie usprawiedliwia. Zresztą już zapłacił za swoje grzechy...

Myślę że śmierć kata czy więzienie to żadna zapłata dla ofiary nic to nie zmienia

Mam nadzieję, że potępiasz postawę a nie sam film. Naprawdę tak zupełnie Ci się nie podobał? Jesli nie miałeś okazji przeczytać, polecam książkę Iceman, historia mordercy, która niewiele ma wspólnego z wzbudzeniem empatii u czytelnika

Chory człowiek ... a dokument świetny. Ciężko oglądać spokojnego, opanowanego człowieka - mówiącego o takich strasznych rzeczach, z uśmiechem na ustach.

To nie jest usprawiedliwienie. To czynniki warunkujące seryjnego mordercę. Spójrz uważnie. Potrzeba ich kilka. Opresyjna religijność, dysfunkcja rodzicielska (niepełna rodzina), alkoholizm, znęcanie się fizyczne i psychiczne, represje wobec sfery seksu (połączone z religijnością), molestowanie seksualne, uderzenie w głowę.

Oczywiście. To jest po prostu tłumaczenie jego skłonności, ale absolutnie nie usprawiedliwianie.