...ale prosze zwróćcie uwage na jakże "nowatorską" formułe. Nie przeżywa tu jeden bohater a czworo.
w/g mnie główny wątek to zemsta o podłożu miłosnym psa ("Beast"). To on jest tu głównym i niedocenionym bohaterem. Jako jedyny po stracie ukochanej "osoby" rusza na wendette i sposób w jaki jej dokonuje jest godny podziwu...
Doug ("Zieńć ciotax") robi to nieporadnie i dopiero utrata palcy (czyżby nawiązanie do Martwego zła ?) zmienia gruntownie jego postawe.
Troche rozczarował mnie brak finezji "Lizarda" biegającego z gunem zamiast jak powinien z kilofem lub np piłą mechanichną (jeaaah).
Ogólnie film ok. szkoda tylko że większośc bohaterów ginie tak wcześnie, a ci którym udało się to przeżyć pierwszy atak...