Momentami dobrze bawilem i nie chodzi tu o problemy emocjonalne czy cos z tych rzeczy. Film wylaczylem po ok. godzinie. Dno.
Scena, ktora mnie urzekla:
Jeden z tych dziwnych ludzi czy potworow (jak kto woli) probuje dorbac sie do jeden z bohaterek, po czym krzyczy "nooow" i odpala sie koles na drzewie (Tatuś), z auta (w ktorym toczy sie opisywana przeze mnie akcja) wyskukuje kompan dziwnego stworzenia/czlowieka i rucha (ok, gwalci) ta kobiete. Ahaha, gorszego pomyslu na film nie znam (tak, pewnie malo filmow w zyciu widzialem). Podsumowujac: film dla idiotow.
ps. dla ludzi, ktorzy maja mozg a nie musk nie polecam :)