Film zdecydowanie taki sobie. Jak na gore - za mało krwii, za dużo moralizatorstwa. W dodatku stopniowo obalany klimat przez reżysera (atak kanibali w nocy całkiem niezły), niewiarygodne psychologicznie postacie i błedy logiczne aż rażą w oczy. Zdecydowanie polecam pierwowzór Cravena.