bez klimatu, bez tematu. Hamskie wrecz wstawki znieksztalconych niemowlat na poczatku, potem juz zboczenie goni zboczenie. Porwanie dziecka - po co wkoncu? Zeby sie przespalo u nich na łożu? I ta megasuperhiper podniosła muzyka na koncu...Kazdy wyczuje w tym 100% czystego kiczu.
Silent Hill...tak. Tu był klimat. Jedyny i niepowtarzalny. Mimo wszystko...
Dzieki bogu ze jedyny i niepowtarzalny, bo jakby takich 'dziel' bylo wiecej to bym zwatpil w sens istnienia kina:)
To Wy powinniście wrócic do przedszkola... Apix ma rację. Silent Hill to najelpszy horror wszechczasow jezlei przyrownujemy go do Wzgórz. Widzę, zę wy jestescie po prostu fanami bezmyslnej sieczki i ostrej posoki. Nawet Hostel był o wiele lepszy, ze już nie mowiac o Teksaksiej maskarze, która była udanym remakiem.
Ale Wzgorza... No co za syf... Nie dziwię się teraz, ze krytycy wszędzie na świecie tak zniszczyli ten film.
"Hostel" lepszy, "Silent Hill" horror wszechczasow jesliby go porowanac z "The Hills...", i "Teksanska..." udany remake....hmmmm ciekawe opinie, szkoda tylko ze aby jedna z nich ma sie jako tako do faktycznego stanu rzeczy:) "Hostel" to dopiero mega gniot, z "kapitalnym" mlodziezowym poczatkiem (dupeczki, laseczki, fajeczki...:)) ktory posiada az jedna ciekawa scene (rozmowa Paxtona z oprawca dziewczyny), no i troche klimatycznych i brutalnych scen (choc ma sie to do wczesniej zbudowanego klimatu jak piesc do nosa). "Silent Hill" mnie mocno rozczarowal i dlatego go tak nisko oceniam. Porownujac ta adaptacje z gra wyjdzie na to, ze film nie posiada ani zblizonego klimatu, kuleje scenariusz (w drugiej czesci filmu szczegolnie) aczkolwiek posiada ciekawe zdjecia i oprawe dzwiekowa. Jednak koncowy "hold" zlozony "Hellraiserowi" jest tak smieszny i wyrwany z kontekstu, ze wybaczcie...
Zgodze sie tylko z tym, ze "Teksanska Masakra" '03 jest udanym remakiem, ale tylko udanym, bo zadna to rewelacja. Chociaz pewnie nawet nie masz z czym porownac, bo oryginalu nie widziales...ten film krytycy swego czasu tez zniszczyli, zostal wysmiany a stal sie klasykiem. A taki "Silent Hill", coz, klasykiem to on raczej nie bedzie...
PSprostowanie:
Zeby nie było niedomowień, ja tez uważam Hostel za kiepski film. Ale w porownaniu do wzgorz to chyba każdy film jest lepszy. To po pierwsze.
Co do Silent Hill... Myslę, ze jednak przejdfzie do historii przede wszytskim jako pierwsza w pełni udana ekranizacja gry komputerowej. Do tej pory wszystkie adaptacje gier na ekranie były załosne. Silent Hill to zmienił. Nie twierdzę, ze to genialny film, ale z pewniością według mnie udany.
wracaj do przedszkola...tam masz klimat, jeden jedyny niepowtarzalny...:) mimo wszystko...a "Silent Hill" to dopiero słaby film, bez klimatu, z "fajnymi" komputerowymi efektami i podróbką "Hellraisera" na koncu...ewidentnie film z klimatem (gra była świetna, film to tylko marna jej adaptacja niestety...)
Proponuje zeby wrocil do szkoly podstawowej, w kazdej linijce sie roi od 'bykow':)
Nie umiecie docenić wzgórz?
To po co idziecie na horror do kina. Być może zaczyna się powrót do złotych lat osiemdziesiątych - najlepszego okresu horroru - gdzie w horrach nie bali się pokazywać ostrych scen i jednocześnie był klimat. wzgórza... właśnie takie są, a reżyser nie dał sie w hollywood wziąć na łańcuch, jednak dla was - przyzwyczajonych do komercyjnej papki to gniot, a ja chcę tylko jednego - żeby dalej takie filmy kręcił.
Do hunter12:
Ide na horror, bo lubię oglądać horrory. Ale wymagam od kazdego filmu rownież horrory, zeby był dobry. W przypadku horroru chcę żeby mnie starszył. Tymczasem Wzgórza mnie śmieszyły. czy ty uwazasz ze jak ktoś jeste fanem horroru to kazdy shit ma mu sie podobac tylko dlatego, ze jest z gatunku horroru?
Powrót do lat 80-tych... Człowieku w latach 80-tych takiej kaszany się nie robiło... No chyba, ze na rynek wideo.
Wzgorza to jest wlasnie typowe Hollyywood.. Kazda scena jest zywcem wyjeta z najgorszych schematow hollywoodzkich.
A jak chcesz klimatyczny horror, ktory przy okazji jest krwawy to spojrz na Coś Carpentera z 1983 roku. To był horror!!! Do dzisiaj jak go oglądam w nocy, rozgladam się co jakis czas po pokoju, bo nie jestem pewien , czy coś się nie czai w kącie...
fidelio, wyluzuj...Carpenter krecil kiedys dobre horrory ("The Thing", "Halloween") ale teraz jest dziadem i tyle...a jesli lubisz sie bac na horrorze to wybacz, zle trafiles...bales sie na oryginale "The Hills.."? Nie wydaje mi sie (choc mam tez watpliwosci czy widziales orginal...) a teraz od remaku oczekujesz niewiadomo jakiej grozy?!? Aha, i do twojej wiadomosci, najlepszych horrorow lat 80-tych u nas w kinach nie wyswietlano, a trafialy one do nas po kilku latach wlasne do dystrybucji wideo, choc tez nie wszystkie...wiesz, taki np "The Burning" to nie "Krol Lew"...
Fakt, teraz Carpenter w ostatnich latach odniósł same porazki...
Oryginału Hills niestety nie widziałęm. Ale powiem ci, że podejrzewam ze oryginał Wzgorz był lepszy. Przede wszystkim dlatego, ze robił go Craven. Rezyser co prawda bardzo nierówny, ale pewne rzeczy mu bardzo dobrze wyszły (Koszmar z ulicy Wiązów oraz Krzyk).
Wiem, ze nie wsywietalno w latach 80tych wielu filmow - mielismy wtedy komunę przecież. Nie tylko horrorow nie wyswietlano u nas wtedy.
to ja ci powiem, ze oryginal "Wzgórz..." to chyba jeden z najslabszych filmow Cravena , potwierdzajacy tylko teze, ze jest to tworca, ktoremu udaly sie dwa, gora trzy filmy bardzo dobre, tworzacy po drodze duzo gniotow...sam Aja powiedzial, ze jakby mial robic remake "The Texas..." to nie wiedzialby jak to zrobic, bo w oryginale nic do poprawienia nie ma (zgadzam sie w 100%), a w "The Hills..." pare rzeczy mozna poprawic...wg mnie udalo sie to znakomicie...
Co do lat 80-tych (choc bardziej jednak 90-tych, jesli o Polske chodzi), byl to czas VHS-ow...
Ciekawe. No ale tak jak powiedzilem nie widzialem tego filmu, ale wierzę ci na słowo. Widzę, że to chyba twoj ulubiony gatunek filmowy. Craven faktycznie jest raczej srednim rezyserem, ale te kilka filmów mu się udało. :)