Oglądając Wzgórza, cały czas miałem uczucie dejavu i nie chodzi Mi wcale o historie, która jak wiadomo pochodzi z starego filmu, ale o sposób przedstawienia świata, montaż i podobne zabiegi które Nas maja przerazić. Wchodzę z ciekawości na reżysera tegoż dzieła i okazuje się że jest to reżyser Haute Tension i wtedy zrozumiałem gdzie ja widziałem podobne najazdy kamerą :-)
Tutaj chciałbym sprokurować do dyskusji na temat, który film lepszy i dlaczego.
Ja z swojej strony dodam że dużo lepszy jest Blady Strach, chodzi o same przedstawienie historii, bo tam chociaż byłą Ona dość oryginalna (choć rozdwojenie jaźni już pojawiło się w kilku filmach), a do tego dobra gra aktorów i dość szybka i wartka akcja. Tutaj zaś otrzymujemy rzetelny remake i nic więcej...
Hmmm cóż mnie chyba bardziej podchodzą Wzgórza. Haute Tension bardzo miło mnie zaskoczył wydawało mi się, że będzie słabszy ale to rozdwojenie jaźni nieeeee, nie lubie tego elementu w filmach. Tak samo było w Secret Window spieprzyli jak dla mnie wszystko tym rozdwojeniem. No i oczywiście uwielbiam wszelkiego rodzaju mutanciki i innych skrzywieńców, dlatego jak dla mnie Wzgórza są lesze :)
Pozdrawiam.
Generalnie chyba bardziej podobał mi sie 'Blady Strach'. Niestety końcówka dosyc mnie zawiodla - pasujaca bardziej do thrillera niz krwawego horroru. Oba filmy oceniam mniej wiecej na 8/10, byloby nawet ciut wyzej dla 'bladego Strachu' gdyby nie to nieszczesne, niepotrzebne moim zdaniem zakonczenie.
Wydaje mi się, że był już podobny temat. Wzgórza oceniam na 10/10, zaś blady strach na 9/10. Po kolei dlaczego. Blady strach z survivala przekształcił się w slasher z ciekawym zakończeniem, jednak niezbyt pasującym do tego typu filmów, owszem podobało mi się, tylko, że przez nie film gubi własną konwencję. wzgórza to już typowy survival, odcięcie od świata, zwyrodniali mordercy i typowe motywy, motywy których prawdę mówiąc oczekiwałem i liczyłem, że znajdą się we filmie. Dlatego mój głos idzie na HHE '06.
Blady strach bez dwóch zdań - oglądając go czułem się jakbym siedział na gwoździach - brutalny, odpowiednio wyważone krwawe sceny , brudny , trzymający się kupy z dobrym scenariuszem no i zakakujacym zakończeniem (ja nie bede zarzucał niespójności bo widzieliśmy świat jej oczami).
A Wzgórzza ??? - tylko (a może aż) poprawnie zrobiony remake co dziś bywa rzadkością