Co sądzicie na temat Doug'a? Według mnie to twardziel z niego. Koleś dostał kilka razy śmiertelne ciosy i dalej wstał. Jak odpadły mu paluszki to nawet chyba nie poczuł. Co to ogólu filmu to taki troszkę horror z niego to nie był. Po pierwsze ta sztuczna gra aktorów. Dziewczynę próbuje zgwałcić jakiś potwór a Doug każe jej pilnować dziecka. No proszę was.... Albo matka która przed chwilą straciła męża jest całkowicie spokojna. Można wymieniać bez końca (przenośnia taka).... Kilka razy w filmie zobaczyłem kamerzystę. Dlaczego nie mogli powtórzyć ujecia? No nie wiem. Film był raczej śmieszny niż straszny. W rzadnym momencie się nie przestraszyłem, bardzo przewidywalny. Nawet jeśli nie chciałem się spodziewać... no dobra szkoda gadać. Film mimo "kilku błędów logicznych" całkiem średnii. Wielkim plusem tego filmu to charateryzacja tych potworów. Wyglądają całkiem nieźle. To chyba jedyna zaleta tego filmu. Czekam na komentarze.
Mnie Doug się podobał. Na początku ukazany jest jako spokojny człowiek, mający awersje do wszelkiej przemocy (strach przed bronią palną). Uważam, że jego postać pokazuje do czego zdolny jest człowiek w sytuacjach krytycznych. Zabito mu żone, jego córeczka została porwana więc to logiczne, że wydzieliła mu się spora dawka adrenaliny i zrobił się z niego Terminator :) zgadzam się również co do sceny w której stracił palce, wyglądała trochę lipnie.
Jednak nie zgadzam się co do gry aktorskiej, uważam, że była okay. Szczególnie podobała mi się rola Dana Byrd'a (Bobby), według mnie rośnie nam niezły aktor kina grozy :)
A co do matki to cóż. Była w agonii, przeżyła ogromny stres, to dlatego była "spokojna". A Doug nie widział, że Brenda była gwałcona.
A film wcale nie miał być straszny. To był slasher movie więc straszenie nie było w programie :)
hmmm....jednak z kamerzystami to pomyłka. Przepraszam. Pomyliłem ich z kaktusem...ale głupio nie? Ale za to wypatrzyłem inny błąd. Żona Duga zostaje postrzelona w głowe, tak że ma ślad po strzale w czaszce. Kiedy ją pakują do samochodu nie ma żadnego śladu. A znasz może jakieś dobre horrry?
"A co do matki to cóż. Była w agonii, przeżyła ogromny stres, to dlatego była "spokojna". A Doug nie widział, że Brenda była gwałcona. "
Otóż to, więc tego pisał już nie będę.
A co sądzę o głównym bohaterze. We filmie w doskonały sposób pokazana jest jego przemina ze spokojnego, bojącego się nawet sięgnąć po broń człowieka w bezględnego mordercę. Co najlepiej widać w scenie gdy przyczaja się i zabija siekierą tego mutanta z aparatem na głowie.
Reżser zadaje pytanie czy człowiek w sytuacji bez wyjścia jest w stanie zabić..
I jak dla mnie jest przedstawione na medal.
Doug – najlepsza postać i aktor w całym filmie. Jak oglądałem to tylko tej postaci współczułem. Bo w końcu strasznie mu dokopali – zabili żonę i zabrali córkę.
Zgadzam się , świenie zgrana rola. Ale nie mniej dobrze zagrała E.D. Ravin, też mi jej było żal. Z resztą wiedziałem, że kto jak kto, ale ona zagra dobrze w koncu już w serialu "Lost" pokazała na co ją stać, a przecież dopiero zaczyna swoją karierę. Czekam na jej następne filmy.