Jedzie rodzinka samochodem.. napotykają na inną drogę (skrót) gdzie jest pełno mutantów.. Oczywiście jadą tam.. dają sie zabić... jedna dziewczyna jest zgwałcona przez obrzydliwego mutanta.. potem już z górki. matka brat ojciec (na początku) giną a co tam! potem dziwnym zbiegiem okoliczności BARDZO czujne mutanty nie wyczuwają kolesia i psa który idzie pomścić rodzine i odzyskać dziecko.. dostaje w łeb od jakiejś grubaski.. oczywiście nie zabijają go.. NO PRZECIEŻ JAKOŚ TEN FILM MUSI SIE SKOŃCZYĆ.. wkoncu facet odzyskuje dziecko i wraca.. na koniec oczywiście okazuje sie że nie zabił wszystkich mutantów i ktoś ich obserwuje... Muzyczka rodem z fallouta dodaje jakiś urok temu filmowi reszta jak widać banalna do bólu.. na filmwebie jest 3-5 typów co lubią ten film i obrażają wszyskich krytyków tegoż gniota :D NIE POLECAM! BA! są tacy co piszą że film jest fajny w każdym poście! poczytajcie to nie wiecej niz 4-5 osób :D hehehehe
Zakładam, że do mnie bijesz. Ja przynajmniej napisałem co, jak i dlaczego. Wiesz co to są argumenty?
Chyba nie, bo poza przedstawieniem w jak najgorszym zwierciadle fabuły, nie napisałeś jakoś dlaczego się nie podobał. Banalny?
Proszę, proszę... kolego gustuje może w love story, albo tylko i wyłącznie w filmach których krytycy z wodą w kiblu nie spuszczają, czyli jakichś 2% kinematografii.
Ja nikogo nie obrażam, zaczynam to robić dopiero w mokencie kiedy jakis typek zaczyna do mnie ewidentnie bić, i ty to właśnie robisz...
Muzyczka rodem z fallouta... dobre, chba w takim razie w fallouta nie grałeś.
Z resztą cóż tutaj dużo gadać, tutaj nie ma co komentować...