Hunter daj sobie spokój............przez filmweb osiwiejesz ze złości i stresu :P:P:P i będziesz żyć kilka lat mniej :) lepiej olewać takich ludzi....niech se piszą co chcą...po co się powtarzać i niepotrzebnie denerwować. Dziewczyna może faktycznie nie wiedziała, że to remake...więc mogłeś jej przekazać tą informacje w troche milszy sposób :):):)Niektórz dopiero zaczynają swoją przygodę z kinem grozy i jeszcze wszystkiego nie wiedzą :)
Heh to może odpowiesz na moje pytanie z wątku o TCM (z 2003)......bo jestem ciekawy :)
Tak samo jak kasicam od razu skojarzył mi się ten film z „Wrong turn”, a mało rozgarnięty Hanter najwidoczniej źle zrozumiał wypowiedz dziewczyny. Ten remake „Wzgórza mają oczy” konwencją przypomina „Zły skręt” i co do tego chyba nikt nie powinien mieć wątpliwości jeżeli widział oba filmy!!! Co do samego filmu to totalny kicz. Lubię horrory ale tyle idiotyzmów co tam było to nie widziałem w żadnym filmie ;/ Akcja w przyczepie z gwałtem na blondynie nie była nawet przerażająca ale tak odrażająca że jedynie człowiek z chorą wyobraźnią mógł coś takiego wymyślić. Jedynym plusem filmu jest... pies ;] – Bestia który przewyższa inteligencją i zdolnościami całą resztę bohaterów (i to jest żałosne). Ocena: 2 i to tylko dzięki zwierzakowi.
Ta scena gwałtu byla odrazajaca? To chyba jakies rozne wersje ogladalismy...Polecam film 'I spit on your grave', to sie nazywa ODRAZAJACA scena gwaltu:)
O tak z tym się zgodzę, chyba najmocniejsza scena gwałtu jaka kiedykolwiek powstała we filmie fabularnym. Chyba z pół godziny to trwało. A tutaj mamy poprostu przeciętnych zjadaczy popkornu którzy na horror chodzą okazyjnie, już nic nie mówiąc o pozycjach undergroundowych i myślą, że widzieli wszystko.
Nie no wasza inteligencja mnie chyba zabije ;). Temat był całkiem inny a wy uczepiliście się dwóch wyrazów „odrażający gwałt” chyba może mi się nie podobać ta scena prawda?? Nastolatka dupczona przez jakiegoś mutanta kiedy jej brat jest na zewnątrz i ma przy sobie broń (chyba że kogoś to podnieca). Myślisz hunter że w życiu nie widziałem jakiegoś porządnego horroru ?? i ze jest to mój pierwszy :P?? I co ty pierdolisz o jakiś pozycjach undergraundowych ?? Ty chyba jesteś jakimś bezguściem kinowym który przewyższa efekty nad treść filmu (im więcej krwi tym lepiej ?? moim zdaniem horror powinien przerażać a nie śmieszyć swoimi żałosnymi scenami), i jakby nie było to twoje czepianie się na początku było całkowicie błędne, ale się do tego nie da przyznać co ?? W takim razie ty jesteś przeciętnym zjadaczem popcornu skoro uważasz że „Wzgórza mają oczy” to remake „Złego skrętu” nie no proszę Cię bardzo bez takich bzdur!!
"W takim razie ty jesteś przeciętnym zjadaczem popcornu skoro uważasz że „Wzgórza mają oczy” to remake „Złego skrętu” nie no proszę Cię bardzo bez takich bzdur!!"
Jesteś pierdolnięty, czy jak?! Wskaż mi gdzie tak napisałem, albo chociaż zasugerowałem, bo takie pierdolenie do niczego nie prowadzi.
"I co ty pierdolisz o jakiś pozycjach undergraundowych ??"
Co ja pierdolę? Zastanówmy się... Wiesz wogóle co znaczy to pojęcie?
"Ty chyba jesteś jakimś bezguściem kinowym który przewyższa efekty nad treść filmu (im więcej krwi tym lepiej ?? moim zdaniem horror powinien przerażać a nie śmieszyć swoimi żałosnymi scenami)"
To zależy za jaki horror się zabierasz. Jak oglądam ghost story to znaczy, że mam ochotę trochę się bać, jeżeli oglądam sashery, znaczy że oczekuję, że film przez cały czas będzie trzymał w napięciu, będzie brutalny i miał będziekilka momentów "wyskokowych", a jeżeli biorę się za gore to wiadomo do kurwy nędzy, że oczekuję litrów posoki i kilogramów flaków. Ty tego nie rozumiesz?!
To skoro jesteś taki mądry to proszę bardzo wymień te swoje dobre horrory, a nie próbuj mnie pouczać!
Ok. teraz widzę mój błąd źle zrozumiałem niektóre wypowiedzi, ale i tak jesteś jebnięty żeby na dziewczynę od razu wyskakiwać i najeżdżać. Jej wcale nie chodziło że ten remake „Wzgórza mają oczy” to nowa wersja „Wrong turn” a jedynie że konwencją przypominała ten film. Z twojego postu wynikało że w ten sposób ją zrozumiałeś. Dla mnie porządnym horrorem jest np. „Widmo” pozwalające działać wyobraźni a przede wszystkim gra obrazu z dźwiękiem nie trzeba hektolitrów krwi i stosu martwych kukiełek. Mimo wszystko i tak nie dojdziemy do porozumienia więc nie widzę sensu kontynuowania tej jałowej dyskusji-jeśli w ogóle tak to można nazwać. Miłego gnicia w tym swoim undergroundzie ( ten wyraz wcale nie jest mi obcy) ;)
"pozwalające działać wyobraźni" - jeśli o mnie chodzi to uważam, że to zadanie mają spełniać książki, czyż nie??
"...przede wszystkim gra obrazu z dźwiękiem nie trzeba hektolitrów krwi i stosu martwych kukiełek" - to zależy od horroru, są takie gdzie kropli krwi nie ujrzysz a po ekranie będą Ci latać białe prześcieradła. A poza tym pamiętaj, że ludzie (widzowie) mają różne upodobania i nie wszystkim wystarczy, kiedy reżyser ukaże w jednym ujęciu wysoko uniesioną rękę z nożem a w drugim krzyczącą pod prysznicem dziewczynę :)
Pozdrawiam