Rzeźnickich tj. Hostel, Piła i Teksańska Masakra ten wydaje się najlepszy.
Ale to moje zdanie :)
Oglądałam te filmy co wymieniłeś ("Hostel" tak po łebkach ;). Od siebie dodam jeszcze "Droga bez powrotu". Moim zdaniem "Wzgórza ..." odróżniają się od tych pozostałych tym, że występuje tam rodzina, bliscy sobie ludzie. Ok, ktoś może napisać że "paczka przyjaciół" to też ludzie i też powinniśmy im współczuć ;) Ale filmy gdzie "paczka przyjaciół" jest w niebezpieczeństwie nie wzbudzają we mnie jakiś większych emocji. W tym filmie było inaczej.
Zgadzam się. Buduje się jakaś taka więź, człowiek bierze do siebie ze to jednak rodzina. Przyjaciele .... dziś są jutro ich nie ma, jak w życiu.
filmy, które wymieniacie zamiast straszyć obrzydzają. Jedynie ''Piła'' ma jakiś sens bo reszta to nic innego jak krwawe zabijanie. W ''Pile'' jest przynajmniej zachowany sens i fabuła
Wiesz, dla mnie "Piła" to też bezsensowne "krwawe zabijanie". Tylko że w innym wydaniu.
I tak samo nie ma dla mnie sensu zabijanie w wykonaniu zmutowanej rodzinki świrów, czubka z piłą mechaniczną, czy nieuleczalnie chorego psychola. "Piła" mnie również obrzydzała.
Moim zdaniem straszyć to mogą horrory, gdzie występują zjawiska nadprzyrodzone.
Zgadzam się, co do "Piły" - trzy pierwsze części są ok, ale pozostałe to zwykła papka kręcona na siłę, tylko i wyłącznie dla kasy. I ta bzdurna ideologia tej serii mówiąca o tym, że tylko tortury mogą zmienić człowieka na lepsze - moim zdaniem ten film stara się usprawiedliwić psychopatów, zrobić z nich kogoś na kształt bohaterów.
Co do straszenia to oczywiście nie zgadzam się, że tylko horrory o zjawiskach nadprzyrodzonych mogą straszyć, bo ludzie są różni i każdy boi się czego innego - jedną osobę przerazi duch, a kogoś innego psychopata. Moim zdaniem strach jest rzeczą względną.