tak sobie czytam opis filmu i odrazu przypomnial mi sie film "Wrong Turn"...podobna fabuła, ktos bohaterom zepsul samochod zeby zlapac jako ofiary do zjedzenia, zdeformowane twarze, ludozercy i walka o przetrwanie...a moze mi sie wydaje? co o tym myslicie?
myśle o tym tyle, że skoro jest to remake wersji Cravena, którą nakręcono w roku 77' to jest to jednak kino troche starsze niż "Wrong Turn" (kalka, choć słabo udana "The Texas Chainasw Massacre" i "The Hills Have Eyes", taka typowo hollywoodzka papka dla młodziezy...) a ten film to jednak perełka (wg mnie) w tym podgatunku horroru (amerykański slasher).
Nie jest to film denny, głupi bądź też beznadziejny...krwawy, obrzydliwy (ale on właśne taki miałbyć, jakby jeszcze ktos nie wiedział...) oraz conajmniej dobry, jak najbardziej. Pozdrawiam
zgadzam się w 100% też nasówa mi się Wrong Turn ( Droga bez powrotu) dokładnie tye same wątki zastawiona pułapka, zmutowani ludzie którzy jedzą szukają ofiar do skonsumowania i porzucone zakrwawione samochody w ślepym zaułku. Różnice to to że tam akcja toczyła się w lesie a tu na pustyni. W wzgórza mają oczy występują zwierzatka i jest motyw gwałtu ," potworki" mówią a reszta to kopia Drogi bez powrotu jak dla mnie.