Film nawet dobry. Nie jest znowu rewelacyjny, ale według mnie lepszy od wersji z 1977r. 7/10
A według mnie to jest DNO w porównaniu z wersją z 1977. Pierwsze "Wzgórza" nie przekraczały granicy dobrego smaku a i tak były bardziej wstrząsające. Mars, Pluto i Mercury nie wyglądali tam jak potwory, owszem, nie byli przystojniakami, ale spokojnie mogliby wmieszać się w tłum lepiej lub gorzej. W końcu Ruby w drugiej części "Wzgórz" Cravena ucieka z garstką ocalałych i żyje normalnie wśród ludzi.
No i kanibale z oryginalnej wersji są psychologicznie rozbudowani, rozmawiają, kłócą się, widać u nich ślady ludzkich emocji, nawet jeżeli ich uczucia są mocno zredukowane w porównaniu z "naszymi", a w nowych "Wzgórzach" przypominają zdeformowanych kretynów, dlatego momentami nie wiedziałam, czy się śmiać czy płakać.