film nie wciagnął mnie nawet na chwile, losy bohaterów były mi obojętne.fabuła beznadziejna-rodzina ma wypadek na srodku pustyni , opalają sie a miedzy czasie atakuja ich zmutowane byty , w koncu koles sie wkurza , bierze siekiere i wszystkich kosi. the end
człowieku daj już spokój z tą twoją symboliką. Gdzie nie zajrzę to zmieniasz zdanie: raz piszesz ze to slasher, a raz ze ma symbolike. Zdecyduj sie. Chcesz symboliki? Obejrzyj jakiś film Kieślowskiego ,np ,,Czerwony,,.
A swoja drogą ,,Wzgórza,, obejrzałam i stwierdzam ze mi do gustu nie przypadły, na przemian nudziły mnie i śmieszyły... Enterboro ma racje co do filmu, ja sie w pełni zgadzam.
I prosze Cie Hunter nawet nie zaczynaj tej swojej gadki, ze ja sie widocznie na horrorze nie znam etc, etc. Znam to na pamięć. Na horrorze sie znam i nie mów mi co jest w tym gatunku dobre a co złe.
"Na horrorze sie znam i nie mów mi co jest w tym gatunku dobre a co złe."
No proszę... słucham...
To, że film jest slasherem, nieznaczy, że musi być bezsensowną siekanką, zazwyczaj tak jest, niestety w tym przypadku nie, nie zauważyliście, wasz problem.
A co chcesz usłyszeć? Listę ulubionych? Tych które widziałam, czy może to co uważam za dobry horror? A może napisać to co mi sie we ,,Wzgórzach,, nie podobało?
Napisz to co we wzgórzach ci się nie podobalo, proszę. Listę swoich ulubionych horrorów tez możesz napisać. Moze jakaś ciekawa dyskusja się z tego wywiąże...
Zacznę od ,,Wzgórz,,. PO pierwsze bohaterowie byli dla mnie troszke mało przekonywujący, np. niezniszczalny Doug.
Po drugie film był dla mnie przewidywalny (scena gdy facet tarasuje drzwi wanna. Wiedziałam ze mutant rozwali ścianę obok)
Momentami HHE był przesadzony, tzn. ,,sieczka,, była źle rozmieszczona. To wyglądało tak: przez dość długi okres absolutnie nic sie nie działo, az do chwili gdy wszystko spadało jak grom z jasnego nieba, az do obrzydzenia.Gdyby zrobić tak, ze po jakiejś drastycznej(z umiarem) scenie zrobić chwilkę na oddech i przygotowanie się na kolejną dawkę wiadomych scen to ten film byłby lepszy. Wiesz co mam na myśli?
W HHE nie zauważyłam napięcia(co łączy sie z podpunktem wyżej).
Nie wczułam się także w przezycia bohaterów- byli mi po prostu obojętni.
A po za tym zauważyłam nawiązania do filmów w stylu ,,Wrong Turn,, Ale na to moge przymróżyć oko. Szkoda że większość filmowcow nie wymyśli czegoś oryginalnego:/
I jeszcze jedno co mnie w filmie poirytowało. Taka dziewczynka w czerwonej bluzie. Skoro była mutantem to dlaczego nie wyglądała jak reszta ,,rodzinki,,?
Ale musze przyznac ze dwie rzeczy mi sie podobały. PIerwsza to początek-napisy, przeplatane zdjęcia wybuchów i mutacji oraz ta muzyczka. A druga to niezła charakteryzacja (chwała ze nie komputerowa!).
Napisałam to co uważam na temat tego filmu i w żadnym razie nie chciałam tym nikogo urazic, jeśli ktoś sie tak poczuł to przepraszam.
Ach tak, lista moich ulubionych horrorów...
Oto moja niedługa lista:
-Coś
-Obcy2
-Evil Dead 2
-Videodrome
-Mgła Carpentera (wiem ze średniawy film ale użekł mnie klimatem)
Filmy nie są w kolejności, ale najlepszy film dla mnie to bezapelacyjnie ,,Coś,,. Jest w nim to co lubie najbardziej: Napięcie, tajemniczość, uczucie osaczenia, brak zaufania do kogokolwiek, żaden bohater nie zasługuje na miano ,,tego dobrego,, , brak happy endu (!) i oczywiście paskuda która po rozerwaniu ci ciała może sie podszyć pod kogo tylko zechce.