Pierwszy raz mogę z czystym sumieniem napisać, że film o X-Menach podobał mi się bardziej, niż któryś z MCU!!!
Po prostu jestem zachwycona. Może nie ma oscarowej fabuły, ale jest pięknie zrobiony. I po raz pierwszy zobaczyłam w kinie prawdziwe efekty 3D, a nie efekty, które 3D udają. Nawet Jennifer mnie nie drażniła. A Sophie wypadła całkiem ok jako Jean. Oczywiście James i Michael jak zwykle fantastyczni w swoich rolach. Ale nic nie przebije Evana jako Quicksilvera!!! Był bezbłędny, obłędny i w ogóle czad!!! Nawet w połowie nie oczekiwałam takiej rozrywki jaką otrzymałam! Miłe zaskoczenie... Ach, ciągle jeszcze jestem pod wrażeniem świeżo po seansie...
Fajnie, że część akcji została osadzona w Polsce. Miły akcent. Polski Michaela trochę słaby, ale jest... Eric ma bardzo smutną historię... Zawsze kłody pod nogi, ale piękne w tym filmie było to, że udało mu się pokonać gniew i żal, który go napędzał i dostrzegł, że ma jeszcze na tym świecie rodzinę i że warto o nich wszystkich walczyć. A pomimo dzielących ich różnic Eric i Xavier są jak najbardziej prawdziwymi przyjaciółmi i kochają się. Piękne jest to, że nawet w typowo rozrywkowym filmie można zobaczyć coś tak głębokiego. Polecam ten film wszystkim.
Dzięki. Jedyne co mnie zasmuciło w tym filmie, to śmierć Havoka :( Bardzo pozytywna postać, szkoda, że epizodyczna. Komiksów nie czytałam, ale orientuje się ktoś jaka była jego historia?
Mi też się podobało naprawdę dali radę. Pozytywne zaskoczenie to Jean miałem obawy czy Sophie sobie poradzi i było dobrze. Trochę się zawiodłem emo Nightcrawlerem bo to naprawdę ciekawa postać.
Jedyne ale to polski wątek. Połamali trochę język i w sumie to wyszło nawet zabawnie. W kinie cała sala miała ubaw. No ale Magneto wchodzi do polskiej fabryki w latach 80 i nawija do prostych robotników po angielsku. Na pewno zrozumieli co do nich mówił. I nie żebym tu komuś ubliżał ale angielski to dla wielu problem nawet teraz.
Ja film oglądałam w Holandii, więc akurat na tych scenach nikt się nie śmiał, bo byłam pewnie jedyną osobą, która rozumiała co mówią. Faktycznie Michael mógł trochę popracować nad językiem polskim, ale to chyba drobnostka w porównaniu z całym filmem.
Wciąż nie umiem uwierzyć w to, jakie wrażenie na mnie zrobił ten film. Mam sentyment do starych X-Menów, bo byłam dzieciakiem, gdy pojawiły się stare części, ale fanką bym się nie nazwała. Ten film sprawia, że zaczynam patrzeć inaczej na całą serię.
Już od pierwszych scen w starożytności, wiedziałam, że film da radę. To knucie przeciwników Apocalipse'a... Jak dobra akcja wojskowo-szpiegowska... Super!